Connect with us

Humor

O 4. w nocy zadzwoniłam do partnera biznesowego

Mam 24 lata. Niedawno z wyróżnieniem ukończyłam studia. Zawsze dobrze się uczyłam. A poza tym studiowałam na kierunku, który bardzo mi się podobał. Oczywiście marzyłam o pracy w mojej specjalizacji. I udało mi się ją znaleźć.

Mam świetną pracę. Marzyłam o niej przez całe życie. Pracuję w międzynarodowej firmie. Ponieważ biegle znam kilka języków obcych, do moich obowiązków należy komunikacja z klientami zagranicznymi, umawianie spotkań i prowadzenie negocjacji.

Zawsze robiłam wszystko perfekcyjnie. Udało mi się znaleźć wspólny język z obcokrajowcami. I kto by pomyślał, że zwykła godzina stanie się przeszkodą w podpisaniu ważnej umowy.

W tym miesiącu pracowałam bardzo ciężko. Byłam tak zmęczona, że mój mózg czasami odmawiał pracy. Aż tu zadzwonili do mnie z Los Angeles. Porozmawialiśmy trochę i umówiliśmy się na spotkanie o godz. 13.00.

To było bardzo ważne dla mnie i mojej firmy. Przez cały poranek przygotowywałam się do negocjacji. Miałam gotowe kilka ofert i po parę opcji odpowiedzi na różne pytania. Spotkanie miało odbyć się przez Skype, więc zostałam w domu, żeby je przeprowadzić. Ubrałam się, pomalowałam. Włączam komputer i dzwonię. Nic. No to jeszcze dwa razy. Myślę – może zapomnieli. Więc dzwonię na telefon. Po 4 sygnałach mężczyzna odebrał i odezwał się zaspanym głosem:

– Tak, słucham.

– Dzień dobry, chyba zapomniał pan o spotkaniu? – odpowiedziałam, niczego nie podejrzewając.

– Jak to zapomniałem? Dzwoni pani, żeby mi przypomnieć o spotkaniu o 4 w nocy?

Zamurowało mnie. Jak to? Jak mogłam zapomnieć o różnicy czasu? Było mi przykro i wstyd. Cieszyłam się tylko, że nikt nie widział mojej purpurowej twarzy.

Oczywiście przeprosiłam i wyjaśniłam, co się stało. Wydawało się, że kontrahent nie był zły. Umówiliśmy się na spotkanie o godzinie 12 u niego, czyli o 21:00 u mnie.

Negocjacje zakończyły się sukcesem. Uzgodniliśmy bardzo korzystne dla obu stron warunki.

Od tej pory zastanawiam się dwa razy, zanim zaproponuję termin spotkania. I nigdy nie zapominam sprawdzić godziny, jeżeli mój rozmówca nie pojawia się na czas.

Taki właśnie jest problem z naszymi strefami czasowymi.

Trending