Connect with us

Dzieci

Nastoletniej córce nie zapłacił klient.

Skoro nasze dzieci od 18 roku życia są oficjalnie dorosłe, nie potrzebują pomocy i mogą pracować, to szukamy pracodawców.

Córka ma prawie 18 lat. Zorganizowała zespół ochotników, którego celem są prace typu przynieść, wynieść, umyć, wyprowadzić psa, zamiatać, sprzątać, składać i kupować artykuły spożywcze. A ponieważ od początku lata zaczęli zapraszać asystentów do budowy terenów krajobrazowych, mają doświadczenie i teraz mistrzowsko sadzą kwiaty i krzewy na małych obszarach.

Takie zlecenia nie zdarzają się często. Aby znaleźć nowych klientów, umieszczają informacje na tablicy ogłoszeń w naszej małej miejscowości. Naklejają kartki, nie umieszczają ogłoszeń na portalach społecznościowych.

Ponieważ, jak wyjaśniła córka, ich klientami są osoby starsze, które nie korzystają z Internetu. Cena jest niska, ponieważ nie jest profesjonalistą, ale wykonuje pracę wysokiej jakości i z duszą. Dalej już działa ustnie i są zamówienia.

Pewnego dnia pojawiło się zamówienie, aby wyposażyć dom w stylu śródziemnomorskim. Córka wyjaśniła, że wie, jak sadzić kwiaty, wie, jak układać elementy dekoracyjne, ale jeszcze nie spotkała się z tego rodzaju projektowaniem krajobrazu i odmówiła.

Właściciel, mężczyzna w czcigodnym wieku zaczął ją jednak namawiać. „To nic skomplikowanego, weź to zlecenie, proszę”.

Córka zbadała miejsce pracy, podała cenę – 1700 zł.

Mężczyzna powiedział, że zapłaci aż 2200 zł.

Moja córka zaczęła pracować. Pracowała, a właściciel ją chwalił. Przy każdym niezrozumiałym pytaniu doradzał, jak będzie piękniej. Tak minął pierwszy dzień pracy i zaczął się drugi. Wszystko było w porządku, córka pracowała, a właściciel kontrolował.

Wtedy, gdy pozostało jedynie trochę drobiazgów, właściciel zaczął być kapryśny. Im bliżej zakończenia prac, tym bardziej.

W momencie, gdy trzeba było się rozliczyć, córka zamiast wynagrodzenia otrzymała trzydziestominutową skargę.

Nie widziałam ani wyniku pracy, ani właściciela. Nie kłócę się, być może zamówienie nie zostało wykonane tak jakościowo i profesjonalnie, jak zrobiłby to projektant.

Natomiast facet widział, że nie zaprasza mistrza, ale nastolatkę. Profesjonalista kosztowałby go znacznie więcej. Poza tym, po dwóch dniach obserwacji pracy córki był zadowolony, dopiero po zakończeniu pracy, zrozumiał, że coś jest nie tak?

Naprawdę chcę go odwiedzić i zobaczyć na własne oczy, co córce udało się tam zasadzić, że w ciągu dwóch dni nie zarobiła nic. Córka tego nie zrozumie, jest bardzo dumna i dość niezależna.

Nie interweniować? Niech to będzie jej smutne doświadczenie, które również przyda się w życiu? Najlepsze jest to, że mężczyzna nie miał kamieni morskich, tylko zwykłe, a córka kupiła je za własne pieniądze. Z góry, za 500 zł, ponieważ on zaoferował jej z góry więcej niż zaproponowała. Tego również jej nie zwrócił.

Trending