Connect with us

Dzieci

Moja osobista historia skłoniła mnie do zostania psychoterapeutą dziecięcym.

To był zwykły mroźny styczniowy wieczór. Kobieta w zaawansowanej ciąży biegła w ślad, za mężczyzną z butelką. Niestety znaczna liczba kobiet jest zmuszona znosić takie zachowania mężczyzn. Mężowie siedzą przy szklance i nic ich nie interesuje. Małżeństwo Oli i Damiana było na skraju rozwodu. Mąż pił dużo. Wszyscy dużo pili w dziewięćdziesiątych latach. Był to trudny okres dla wszystkich.

Ola nie piła alkoholu. Była kobietą w ciąży. Lada dzień kobieta miała rodzić. Moja mama nie wiedziała, że za kilka godzin się urodzę. Miałam być nadzieją jej życia. Na USG powiedzieli jej, że będzie to dziewczynka. W tym ziemskim życiu było też wiele ciężkich prób.

Urodziłam się z małym garbem na plecach.

Zobacz, jak dziewczynka kocha mamę. Nawet w łonie mocno się do niej przytuliła. Twierdzili lekarze położnicy.

Rok później ten niewielki kopiec zamienił się w ogromny garb, który uniemożliwiał mi normalny rozwój, wydawał się rosnąć z ogromną prędkością. Garb próbowano wyciąć. Śliczne dziecięce plecy ozdobione ogromną blizną. Nikt nie myślał o chirurgii plastycznej.

Czułam się gorsza. Rówieśnicy nazywali mnie Quasimodo.

Każdego dnia latały w moją stronę kamienie. Pewnego dnia, gdy szłam ulicą, cegła spadła na moją głowę. Poczułam silny ból. Jeden z przechodniów wezwał policję. Ataki ustały na jakiś czas.

Dobrze czułam w towarzystwie chłopców. Dziewczynki nie szukały mojego towarzystwa.

Stopniowo przyzwyczaiłam się do blizny na plecach. Potem w wieku 13 lat się zakochałam.

Olek odprowadził mnie do domu po szkolnej dyskotece. Byłam bardzo szczęśliwa, ponieważ do tego czasu prawie nikt nie zwracał na mnie uwagi. Tak było tylko raz. Czekałam na Olka codziennie, ale więcej się nie pokazał.

Pewnego letniego wieczoru podczas spaceru z Majką spotkałam Olka. Niestety nie odwzajemniał mojego uczucia.

„Wszyscy wiedzą, że jesteś Quasimodo. Twój garb został wycięty, a ty zszyta„.

Pamiętam, że uciekłam. Z powodu łez nie widziałam drogi.

Mama siedziała z tatą przy stole i piła kakao. Nie spodziewałam się ich zobaczyć w ten okropny letni wieczór. Dzieci się nade mną znęcają. Jestem potworem. Nie chcę żyć.

Miałam nie tylko napad złości, ale psychozę. Mama ledwo mnie uspokoiła i pocałowała przed snem.

Rówieśnicy odbierali mnie jako potwora i dziwaka. Moja samoocena była bardzo niska, nie mogłam rozwijać swoich talentów.

Kiedyś odwiedziła nas przyjaciółka mamy. Często przychodziła, ponieważ mieszkała dwie ulice dalej. Ciocia Alicja była masażystką, dorabiała prywatnie i w miejscowym pensjonacie. Przyniosła pieniądze.

„Trochę udało się zgromadzić. Zrób córeczce operację. Znalazłam dobrą klinikę chirurgii plastycznej”.

Okazało się, że przez te wszystkie lata Alicja odkładała dla mnie na operację. Nie miała dzieci, a ja przyniosłam jej radość i bardzo chciała mi pomóc.

Po ukończeniu szkoły przeszłam operację i lekarzom udało się zlikwidować bliznę. Oczywiście wizualnie moje plecy były gładkie. Nie wyglądałam już jak garbus Quasimodo. Moja samoocena zaczęła nawet rosnąć.

Teraz mam 33 lata. Moje plecy to dla mnie punkt bólu psychicznego i świadectwo tego, jak okrutni potrafią być rówieśnicy.

Bez wątpienia moja historia wpłynęła na moją przyszłość. Postanowiłam zostać psychoterapeutą dziecięcym i leczyć takie dzieci jak ja z ich ran psychicznych.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 + jeden =

Trending