Dzieci
Moja mama była stanowcza i opiekuńcza. Nic w tym złego, jednak czasem przesadzała.

Kiedy w domu byli goście, zabraniali nam hałasować. Nie było mowy o bieganiu po domu. Nasze łóżka miały być zawsze starannie posłane, a pokoje dokładnie posprzątane. Wszystko powinno mieć swoje miejsce.
Tomek, mój brat był bardziej stanowczy i otwarty na świat. Może właśnie dlatego tak szybko udało mu się zyskać więcej swobody, od 17 roku życia był już właściwie całkowicie samodzielny. Po pewnym czasie wyprowadził się z domu i zamieszkał ze swoją dziewczyną w wynajmowanym mieszkaniu.
Byłam bardziej wrażliwa i mniej stanowcza. Nikogo więc nie zdziwi, że własne dzieci zaczęłam wychowywać w ten sam sposób. Naśladowałam zachowania własnej matki, które znałam z dzieciństwa. Nie zastanawiałam się nawet nad innymi metodami wychowawczymi.
Moje dzieci również nie mogły hałasować, miały być zawsze grzeczne. Nie myślałam wtedy o tym, że to może rodzić traumy. Dzieci przecież powinny hałasować, bawić się i poznawać świat. Teraz wiem, że to normalne.
Wszystko zmieniło się, gdy odwiedziła mnie koleżanka. Ola była doświadczoną psycholog. Zamiast chwalić to, że moje dzieci są tak grzeczne, zastanawiała się dlaczego zachowują się tak cicho. Kiedy usłyszała o moich metodach rodzicielskich, była oburzona. Podczas swojej pracy nie raz spotykała się przypadkami, gdzie dzieci, którym w domu zabrania się aktywności, są aktywne poza nim. Prowadzi to bardzo często do agresywnych, niebezpiecznych sytuacji, bo dzieci nie wiedzą jak wyrażać uczucia, których nie znają.
Dzieci powinny się bawić, hałasować i uczyć się żyć w społeczeństwie. Kiedy o tym usłyszałam, poczułam się jakbym posiadła tajemną wiedzę. Bardzo mi przykro, że zabrałam część dzieciństwa swoim dzieciom.

-
Ciekawostki6 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.
-
Dzieci5 miesięcy ago
Do przedszkola chodzili bardzo podobni do siebie chłopcy, wyglądali jak bracia