Dzieci
Moja córka ma kolki i codziennie płacze, a właściciel eksmituje nas z mieszkania.

Dagmara i ja wynajmujemy mieszkanie od czterech lat, właściwie od swojego ślubu. Jednym z warunków wynajmu był brak dzieci i zwierząt. Co do zwierząt sprawa jest jasna – właściciel ma alergię na sierść. Jeśli chodzi o dzieci, nie wiadomo dlaczego ich nie lubi.
Pracuję jako ratownik w karetce pogotowia, często więc mam nocne dyżury. Dagmara jest teraz w domu – trzy miesiące temu urodziła się nasza córka. Właściciel mieszkania, Pan Andrzej nie był z tego zadowolony, ale nie wyrzucił nas, bo już się do siebie przyzwyczailiśmy. Zawsze płaciliśmy na czas i pomagaliśmy mu, gdy czegoś potrzebował.
Wszystko się zmieniło gdy Asia skończyła trzy miesiące i zaczęła mieć bolesne kolki. Tego dnia byłem na nocnym dyżurze, gdy Dagmara zadzwoniła do mnie i zaniepokojona powiedziała, bym szybko wracał do domu. Nigdy wcześniej nic takiego się nie wydarzyło, więc poprosiłem przyjaciela by zastąpił mnie w pracy i szybko pojechałem do rodziny.
W domu zastał mnie okropny widok. Wszystkie rzeczy z szafek były porozrzucane, panował kompletny bałagan. Dagmara siedziała na łóżku i płakała, a na rękach miała naszą córeczkę.
Dagmara wycisnęła z siebie szlochając, że nie może uspokoić Asi. Cały czas płacze, nie zasnęła ani na chwilę. Krople które mamy od lekarza w ogóle jej nie pomagają.
Pan Andrzej, właściciel mieszkania, był zły jak nigdy. Wpadł do mieszkania i powiedział, że mamy dwa dni na wyniesienie się stąd. Ma dość płaczu naszego dziecka, dłużej go nie zniesie!
Spakowaliśmy swoje rzeczy. Uzgodniłem z znajomymi, byśmy mogli zatrzymać się u nich na kilka dni, zanim nie znajdziemy nowego mieszkania. Nie mam żalu do właściciela mieszkania, jednak dziwi mnie jak mógł to zrobić rodzinie z małym dzieckiem.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki