Ciekawostki
Mój brat czasami przyjeżdża i opowiada, jak żyją w mieście wolni ludzie
Mój starszy brat ożenił się i wyprowadził od rodziców. Mieszkają z żoną w mieście, czasami przyjeżdżają do nas w gości.
Jestem dziesięć lat młodsza od mojego brata. Kiedy się urodziłam, rodzice nie byli już tacy młodzi, więc są do mnie bardzo przywiązani.
Od dziecka nie pozwalali mi nigdzie wychodzić – bali się, że coś mi się stanie. Żebym pojechała sama do miasta – broń Boże! Jeszcze trafię na jakichś złych ludzi!
Do ósmej klasy mama odbierała mnie ze szkoły. Koledzy z klasy wyśmiewali się ze mnie, a mi było wstyd.
Ale bez względu na to, jak bardzo starałam się udowodnić rodzicom, że jestem już dorosła i potrafię sama sobie radzić, nie chcieli mnie słuchać.
Kiedy skończyłam szkołę i chciałam pójść do liceum w mieście, i tata, i mama byli temu przeciwni. Mówili, że to za daleko, że nie będę mogła codziennie dojeżdżać. Dlatego moje marzenie o tym, żeby zostać dziennikarką zniweczyła szara rzeczywistość i nauka w szkole zawodowej, która znajdowała się w pobliskim miasteczku.
Musiałam codziennie dojeżdżać do szkoły, bo na internat rodzice nigdy by się nie zgodzili.
Po jakimś czasie zaczęłam się spotykać z chłopakiem ze szkoły. Miał na imię Rafał, uczył się na ślusarza.
Zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia i bardzo szybko mi się oświadczył.
Starałam się jak najdłużej ukrywać ten związek przed rodzicami. Wracałam czasem później do domu tłumacząc, że musiałam posiedzieć w bibliotece i pouczyć się do sprawdzianu.
Ale pewnego dnia Rafał przyjechał do mojej wioski z dużym bukietem róż i pierścionkiem – postanowił się oficjalnie oświadczyć. Nie miałam innego wyjścia, musiałam się przyznać rodzicom, że mam chłopaka, a teraz już narzeczonego. Ale ta wiadomość ich nie ucieszyła, bo rodzice i tak nie chcieli mnie nigdzie od siebie wypuścić, nawet za mąż.
Wyrzucili Rafała z domu i powiedzieli, że od tej pory sami będę mnie zawozić i odbierać ze szkoły, żebym nie zajmowała się głupotami.
Ani łzy, ani błagania nie pomogły – rodzice obstawali przy swoim.
Później skończyłam szkołę i zostałam z nimi na wsi. Bez dobrego wykształcenia, bez związku, bez niczego. Mój brat czasami przyjeżdża i opowiada, jak żyją w mieście wolni ludzie.
-
Ciekawostki10 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.