Connect with us

Relacje

Miłość mimo przeszkód i upływu czasu.

Kiedy byłam mała, obok mnie mieszkał chłopiec o imieniu Stanisław. Był starszy ode mnie o trzy lata, chodził do tej samej szkoły. Nasi rodzice dobrze się znali, więc od pierwszej klasy do szkoły odprowadzał mnie Staś, a nie rodzice. Byłam dla niego jak młodsza siostra, ponieważ niejednokrotnie chronił mnie przed innymi dziećmi.

Z biegiem czasu ich rodzina zaczęła mieć problemy. Ojciec zaczął pić, a matka znikała gdzieś na wiele dni, więc ciągle zabieraliśmy Stasia do domu na noc. Wtedy zaczęłam się w nim zakochiwać.

Latem pojechaliśmy z rodzicami na wakacje, a kiedy wróciliśmy, sąsiadów już nie było, nikt tam nie mieszkał. Zapytałam mamę, gdzie są, a ona powiedziała, że ojciec Stasia zmarł, a mama nigdy nie wróciła do domu. Chłopiec został wysłany do domu dziecka. Byłam nieszczęśliwa, zdając sobie sprawę, że nie zobaczę już mojego sąsiada.

Ukończyłam szkołę i wyjechałam na studia do innego miasta jak najdalej od domu. Po pierwszym roku wróciłam na letnie wakacje do rodziców. Pewnego dnia zobaczyłam, jak Staś, dorosły, przystojny mężczyzna wychodzi z sąsiedniego mieszkania. Rozmawialiśmy przez jakiś czas, a potem kobieta wyjrzała z mieszkania.

Poprosiła, by Staś kupił chleb i zapytała, czy jestem ich sąsiadką.

Po tym spotkaniu byłam rozczarowana, ponieważ Stasia nie mogłam zapomnieć i kochałam całym sercem. Życie toczy się dalej, więc pojechałam dalej na studia, nie wróciłam już do domu. Po ukończeniu studiów znalazłam dobrą pracę. Każdy dzień był dla mnie jak rutyna. Moja mama często dzwoniła i prosiła o przyjazd, ale nie chciałam widzieć Stasia z jego żoną.

Minęło kilka lat. Mama zachorowała, więc musiałam przyjechać do mojego rodzinnego miasta i ją odwiedzić. Pierwszego dnia w pobliżu apteki spotkałam Stasia, był nadal tak przystojny, jak wcześniej. Trzymał małą dziewczynkę na rękach. Uświadomiłam sobie wtedy, że on ma dobrze w życiu, a ja nie mam nikogo.

Potem mój sąsiad zapytał, czy mogłabym następnego dnia zostać z dzieckiem, ponieważ potrzebuje załatwić kilka spraw. Byłam zaskoczona prośbą i zapytałam, dlaczego jego żona nie może zostać z córeczką. Staś się zdenerwował. Wyjaśnił, że nie ma już żony, opuściła ich zaraz po porodzie. Zgodziłam się zabrać jutro dziecko do siebie.

Tego wieczoru, kiedy Staś przyszedł do naszego domu po córkę, siedzieliśmy w kuchni przez długi czas, pijąc herbatę i wspominając przeszłość. W pobliżu w kołysce spała mała księżniczka, którą jej tata często kołysał. Przez chwilę wyobrażałam sobie, że jesteśmy jak szczęśliwa rodzina siedząca we trójkę w kuchni.

Zaproponowałam pomoc w przyszłości. Byłam w mieście, opiekując się mamą.

Kilka dni później Staś poprosił mnie o dwa tygodnie opieki nad córką. Oczywiście się zgodziłam. W tym czasie tak przywiązałam się do dziecka, że czasami nawet przypadkowo nazwałam ją córką.

Oczywiście pomyślałem, że to możliwe i rzeczywiście mogę zostać matką i żoną, ale nie odważyłam się zrobić pierwszych kroków, ponieważ nie lubię się narzucać. Moja mama to zobaczyła i wszystko zrozumiała.

Tydzień później Staś przyszedł do mnie z kwiatami. Byłam zszokowana. Na kolanach poprosił, żebym wyszła za niego za mąż. Myślałam, że to sen. Okazało się, że moja matka powiedziała mu wszystko. Staś zdecydował się na ten krok, ponieważ wcześniej nie wiedział, czy odwzajemniam jego uczucia.

Teraz mamy się dobrze. Przeprowadziłam się do mojego rodzinnego miasta. Mieszkamy obok rodziców. Znalazłam na miejscu pracę zdalną. Mogłam siedzieć w domu z dzieckiem. Teraz wszyscy są szczęśliwi i wreszcie jesteśmy jedną rodziną.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

12 − pięć =

Trending