Connect with us

Życie

Miałem przyjechać na urodziny mamy, ale ojczym mi to odradził. Twierdzi, że lepiej za te pieniądze kupić im samochód, a ja chcę się spotkać z mamą, której nie widziałem od kilku lat.

Mój ojciec odszedł od nas, gdy byłem małym chłopcem i nawet go nie pamiętam. Cały trud wychowania mnie spadł na moją mamę. Pracowała ciężko, ale i tak ciągle brakowało nam pieniędzy, przez co żyliśmy skromnie. Od mamy nigdy nie wymagałem więcej, niż mogła mi dać. Widziałem, jak się stara, żeby niczego mi nie brakowało i żebym nie był gorszy, niż inne dzieci.

Kiedy chodziłem do siódmej klasy, moja mama poznała Stefana, który niebawem z nami zamieszkał. Nie zgadzałem się z nim w wielu kwestiach, nie lubiłem go, ale starałem się nie sprawiać kłopotów ze względu na mamę.

Uczyłem się bardzo dobrze, ukończyłem szkołę średnią z wyróżnieniem, wiec postanowiłem studiować informatykę. Wspierali mnie wszyscy, oprócz Stefana. Uważał, że powinienem skończyć technikum i iść do pracy. Ojczym oświadczył mi, że nie będzie mnie wspierał finansowo, gdyż nie posłuchałem jego rad i muszę radzić sobie sam.

Dostałem się na wymarzone studia i otrzymałem stypendium, więc miałem za co opłacać akademik. Dorabiałem też, udzielając korepetycji. Mama czasem w tajemnicy przed ojczymem wspomagała mnie finansowo niewielkimi kwotami. Gdy byłem na ostatnim roku, zaproponowano mi wyjazd do Czech w związku z wymianą studentów. Byłem bardzo szczęśliwy i dumny z takiego wyróżnienia. Aby mieć na opłatę potrzebnych do wyjazdu dokumentów, musiałem pożyczyć pieniądze od znajomych.

Po stażu zostałem zatrudniony w Czechach. Przez pięć lat nie miałem okazji przyjechać do domu, aby zobaczyć się z rodziną. Wkrótce, moja mama ma urodziny, skończy sześćdziesiąt lat i udało mi się wziąć urlop, aby wrócić do domu. Kiedy zadzwoniłem i przekazałem tę wiadomość, Stefan powiedział, żebym teraz nie przyjeżdżał, bo wszędzie jest kwarantanna i w związku z tym duże ograniczenia, a za pieniądze, które wydam na podróż, lepiej jest kupić im samochód. Ojczym wyjaśnił, że moja matka choruje na nadciśnienie, we wiosce jest zła opieka medyczna, a na karetkę trzeba długo czekać. Mając samochód, będzie mógł szybko zawieźć mamę do szpitala, nie czekając na pomoc innych. Ponadto, stwierdził, że samochód jest świetnym prezentem na sześćdziesiąte urodziny.

Kiedy przeprowadziłem się za granicę, ojczym zaczął się ze mną kontaktować, informując, że brakuje im pieniędzy na niezbędne naprawy i inwestycje. Oczywiście pomogłem rodzicom. Potem usłyszałem, że zepsuł się telewizor – kupili nowy, zainstalowali także antenę satelitarną, aby mama mogła oglądać ulubione programy telewizyjne. Następnie wymienili kocioł do ogrzewania wody, wyremontowali stodołę, wymienili stolarkę okienną, potrzebowali pieniędzy na leki itd.

Stefan nigdy nie zaoferował mi pomocy, nie wierzył, że mogę coś osiągnąć. Teraz liczy na mnie i moje pieniądze, uważając, że mam obowiązek finansować wszystkie ich wydatki, uważa też, że powinienem mu kupić samochód. Nie wiem, może ma rację, że mój przyjazd można odłożyć na późniejszy czas, przecież życie i zdrowie mamy jest najważniejsze, ale bardzo za nią tęsknię i chciałbym ją zobaczyć!

1 Comment

1 Comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedemnaście − trzynaście =

Trending