Connect with us

Historie

Koleżanka okradła moją przyjaciółkę, bo chciała dostać podwyżkę

Czasami ludzka chciwość jest wręcz przerażająca. Większość moich znajomych z pewnością nie należy do tej kategorii ludzi.

Czasem jednak na naszej drodze trafiają się osoby, które za pieniądze (czasem naprawdę za grosze) są gotowe utopić człowieka w szklance wody, podłożyć świnię, upokorzyć i wyeliminować.

Mamy taką koleżankę w pracy. Dzięki Bogu pracuje w innym dziale, więc nie mam z nią bezpośredniego kontaktu. Przyjaźnię się jednak z dziewczyną z tamtego działu, Olą.

Ola jest dobrą osobą i świetną pracownicą. Zawsze wie, jak wybrnąć z trudnej sytuacji i utrzymać naszą firmę na powierzchni. Często wpada na oryginalne i kreatywne pomysły, które wszystkim bardzo się podobają.

Od samego początku było widać, że ta nowa, Karina, nie jest zbyt miła dla Oli. Pewnie zazdrościła jej sukcesów w pracy. No cóż, nie zwracałyśmy na to szczególnej uwagi.

Wtedy po biurze rozeszły się nieoficjalne plotki, że kto przygotuje najlepszą prezentację dla przyszłych klientów, dostanie podwyżkę. Niewielką, ale to i tak przyjemnie.

Szczerze mówiąc, wszyscy byliśmy przygotowani na to, że to Ola poradzi sobie z zadaniem najlepiej. Jej pomysły są zawsze mega oryginalne, jasne i w dobrym guście.

Podczas ogólnego spotkania Karina pierwsza zgłosiła się do prezentacji. Ola, która siedziała obok mnie, zbladła. Ta nowa pokazywała prezentację, którą najprawdopodobniej ściągnęła z komputera mojej przyjaciółki, kiedy nie było jej w biurze.

Mało tego, na komputerze Oli nie znaleziono żadnego pliku. Karina jednak dostała tę podwyżkę, a Ola do tej pory nie może otrząsnąć się z szoku. Nie chce się z nikim kłócić, ale nie mamy zamiaru nawet rozmawiać z Kariną.

Bo, naprawdę, takie podłe zachowanie za kilka złotych jest kompletnie nieetyczne, nieprofesjonalne i po prostu brzydkie.

Trending