Historie
Dlaczego po ślubie wszystko tak dramatycznie się zmienia?

Niedawno ożeniłem się z dziewczyną, z którą spotykałem się od dłuższego czasu. Po ślubie spędziliśmy razem cały tydzień w Egipcie. Później wróciliśmy do domu, ja musiałem znowu zabrać się do pracy i żyć już zwykłym rytmem. Ale kiedy moja Ola wprowadziła się do mnie, wszystko poszło jakoś nie tak.
Każdego dnia, kiedy wychodziłem do pracy, pytała, czy może ze mną pojechać, bo jest jej bardzo smutno samej w domu. Sama Ola nie chciała pracować, ale mi to nie przeszkadzało, moja pensja wystarczała dla nas obojga. Ale kiedy codziennie odwiedzała mnie w pracy, przynosiła obiady, czekała na mnie pod firmą, czułem się jak małe dziecko. Ludzie w biurze zaczęli się ze mnie śmiać.
Oczywiście rozmawialiśmy o tym, ale ona zawsze mówiła, że nie zwracam na nią wystarczającej uwagi. Ale przecież byliśmy razem w każdy weekend: chodziliśmy do parku, do kina. Nie spotykałem się nawet z kolegami.
W pewien sobotni wieczór stanowczo powiedziałem jednak, że wychodzę z kumplami do pubu obejrzeć mecz. Ola ucieszyła się i poprosiła, żebym ją zabrał ze sobą. Tak długo błagała, że jednak poszliśmy razem. No ale w ogóle nie obejrzałem tego meczu, bo Ola ciągle mi przeszkadzała i wypytywała, a to dlaczego wróciłem do domu w takim złym humorze, a to jak zakończyła się pierwsza połowa meczu.
Całą noc leżałem potem w łóżku i rozmyślałem, czy ślub naprawdę wszystko psuje. Zanim się pobraliśmy, nasz związek był cudowny. A tego, co się teraz stało, po prostu nie rozumiem!

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki