Ciekawostki
Czy można nazywać swoją teściową „matką”, kiedy ma się rodziców?

Od kilku lat jestem żoną Grześka. Nasze małżeństwo jest naprawdę udane i nawet z teściami mamy świetne relacje. Jeszcze na początku mieszkaliśmy przez jakiś czas z moimi rodzicami, a mój mąż polubił ich tak bardzo, że czasami zwracał się do nich „mamo” i „tato”.
To było dla mnie dziwne, bo ja nie umiałabym tak nazywać jego rodziców. Mimo to nie mogłam mu tego zabronić. Mieszkaliśmy u nich przez kilka lat. Teraz żyjemy już osobno, mamy dzieci i rzadko widujemy rodziców, ale Grzesiek nie przestał ich tak nazywać.
Ale ostatnio wydarzyło się coś bardzo dziwnego. Byliśmy na przyjęciu urodzinowym mamy mojego męża. Kiedy wznosiłam toast, jak zwykle zwróciłam się do niej per “pani”. Ale wtedy podszedł Grzesiek i cicho powiedział mi do ucha, żebym zwracała się do jego rodziców „mamo” i „tato”.
Byłam bardzo zaskoczona, kiedy to usłyszałam i powiedziałam mu, że nie będę tak do nich mówić, bo mam tylko jednych rodziców.
Później, w domu, Grzesiek urządził mi awanturę o to, że on traktuje moich rodziców jak krewnych, a ja jego – jak obcych ludzi. Ale naprawdę trudno jest mi wypowiedzieć tak ważne słowa do ludzi, których rzadko widuję. Czy to znaczy, że nie traktuję ich z szacunkiem? Po prostu tego nie rozumiem.
A wy jak myślicie, czy naprawdę trzeba nazywać swoją teściową „mamą”? Czy jednak powinnam się trzymać swojego zdania i robić to, co uważam za stosowne?

-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech