Rodzina
Brat uznał, że powinienem oddać mu zarobione pieniądze, ale nie wziął pod uwagę jednej rzeczy
Naprawiam samochody od jakichś ośmiu lat. Na początku biznes szedł mi ciężko, bo na rynku jest duża konkurencja, więc nie tak łatwo było mi znaleźć stałych klientów. Ale potem znalazłem ciekawe wyjście. Zainstalowałem reklamę mojego serwisu tam, gdzie w naszym mieście wypadki zdarzają się najczęściej.
Oczywiście wypadki są złe i na pewno nie chcę, żeby się zdarzały tylko dlatego, że to dla mnie zarobek. Ale i tak w każdym mieście są miejsca, w których takie sytuacje zdarzają się najczęściej, a potem trzeba coś zrobić z samochodami, dlatego tak to sobie wymyśliłem.
Mam wielu stałych klientów, którzy po takich nieprzyjemnych przypadkach zaczęli przyjeżdżać do mnie również z innymi awariami. Dlatego w ostatnich latach zarobki miałem bardzo dobre.
Jednak, podobnie jak u każdego, kto pracuje z ludźmi, zdarza się, że klienci są bardzo bezczelni.
Jednym z takich klientów jest mój brat. Możecie sobie wyobrazić? Ostatnio powiedział mi, że powinienem dać mu pieniądze, bo on mi pomógł. Ta sytuacja była wręcz śmieszna.
On wyjątkowo często psuje samochody, wszystkie, których używa. Ciągle je zmienia, bo nie chce mu się ich naprawiać. Niestety, wiele osób tak robi. Ale kiedy już musi coś zrobić przy aucie, zwraca się do mnie. Często pomagam mu za darmo, jeżeli to ma być dla niego.
Ale tym razem mój brat przyjechał do mnie z dwoma kolegami, każdy z nich w trochę zaniedbanym samochodzie. Niezbędne były naprawy, to wymagało dużo pracy. Od razu wszystko obejrzałem, powiedziałem, co trzeba będzie zrobić, ale uprzedziłem, że w trakcie mogą pojawić się inne problemy, których w tej chwili nie widzę. Mówię to ludziom po to, żeby zrozumieli, że nie mogę od razu podać ostatecznej ceny.
Zrobiłem wszystko w dwa tygodnie, podałem cenę, chłopaki zapłacili i odjechali zadowoleni z naprawionych samochodów.
Następnego dnia przychodzi do mnie mój brat i mówi, żebym dał mu połowę pieniędzy, które zapłacili „jego” klienci. Ciekawe. Zdecydował tak, bo ich do mnie przywiózł. No cóż, podszedłem do kasy, wydrukowałem mu rachunek za ostatnią pracę przy jego samochodzie, którą wykonałem za darmo, i powiedziałem, że spodziewam się pieniędzy najpóźniej następnego dnia.
W taki właśnie sposób mój brat postanowił wyłudzić ode mnie pieniądze.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech