Historie
Żyj tam, gdzie się urodziłeś!

Po śmierci męża moje życie stało się puste. Bardzo go kochałam i tęskniłam za nim. Mam troje dzieci, ale wszystkie mieszkają za granicą. U siebie w kraju nie mam kogo odwiedzać, nie mam przyjaciół, ponieważ całe moje życie było podporządkowane dzieciom.
Jestem właścicielką gospodarstwa, mam duży sad, hoduję świnie, krowy i kury. Pomimo mojego wieku, mam siłę, aby zając się gospodarstwem i nie wyobrażam sobie bezczynności. Moje dzieci wspomagają mnie finansowo, ale nawet nie wiem gdzie i na co wydać pieniądze. W moim wieku niewiele już potrzebuję.
Napisałam list do moich dzieci z prośbą, abym mogła u nich zamieszkać. Życie na zachodzie jest inne, ciekawsze niż tutaj, nie byłabym od nich zależna finansowo, bo mam pieniądze. Nie spodziewałam się, że wszystkie dzieci wyrażą zgodę. Mają swoje rodziny i obowiązki. Napisałam list do każdego dziecka. Byłam mile zaskoczona, że dzieci cieszyły się na mój przyjazd. Byli szczęśliwi, że mnie zobaczą, więc zadecydowałam, że będę mieszkać u każdego dziecka przez miesiąc. Zobaczę inny nieznany mi świat, gdyż każde z moich dzieci mieszkało w innym kraju.
Zaczęłam pakować walizkę i cały czas myślałam o wyjeździe. Było mi żal, że nie ma przy mnie mojego męża, z nim byłoby mi raźniej.
Gospodarstwem pod moją nieobecność, zgodził zająć się sąsiad, któremu obiecałam wysyłać pieniądze. Było mi trudno zostawić dorobek własnego życia. Gdy przed wyjazdem siedziałam z sąsiadem w kuchni i piliśmy herbatę, opowiedział mi swoją historię.
Kiedyś też, chcąc uciec przed samotnością, zdecydował zamieszkać u dzieci. Po zamieszkaniu odczuwał ich miłość, ale widział, jak są zabiegani, mają własne sprawy i nawet w domu pełnym ludzi czuł się samotny. Jest powiedzenie: „gdzie się urodziłeś – tam żyj”.
Po tych wyznaniach sąsiada postanowiłam, że nigdzie nie pojadę. Wiem, że dzieci bardzo mnie kochają i wiem również, że będę tam zupełnie niepotrzebna. Niech dzieci odwiedzają mnie na święta, ja nie mam tam nic do roboty.

-
Historie11 miesięcy ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina12 miesięcy ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie11 miesięcy ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki
-
Historie7 miesięcy ago
– Zawsze wstydziłem się ojca, żyliśmy bardzo biednie. Latem najmowaliśmy się na wsi do wypasania krów. Albo pracowaliśmy u nas na polu. Jak złowiliśmy jakieś ryby, nigdy nie mogliśmy jej zjeść, bo to była szansa na zarobek. I w upał, i na mrozie ojciec stał przy drodze i próbował je sprzedać.