Ciekawostki
Żona postawiła mi ultimatum: albo zamienimy mieszkanie na dwa mniejsze, albo wystąpi o rozwód
Marta i ja pobraliśmy się niedawno. Oboje jesteśmy po czterdziestce, każde z własną przeszłością. Moja pierwsza żona zmarła, a córka Renata ma już własną rodzinę i mieszka za granicą. Marta jest po rozwodzie, ma dwóch synów z pierwszego małżeństwa. Starszy Tomek też jest żonaty, a młodszy Robert kończy szkołę i mieszka z nami.
Mam dobre relacje z Robertem. Traktuję do jak syna, więc nie miałem nic przeciwko temu, żebyśmy po ślubie mieszkali wszyscy razem.
Ale nasze relacje z Tomkiem od samego początku nie były najlepsze. Podszedł do mnie raczej nieprzyjaźnie i generalnie był przeciwny temu, żeby jego matka ponownie wychodziła za mąż.
– Mam jednego ojca, – powtarzał chłopak.
Ich ojciec i były mąż Marty, Leszek, jest typowym pijakiem. W pewnym momencie Marta powiedziała, że jest już zmęczona jego ciągłymi imprezami i od niego odeszła. Leszek nie utrzymuje kontaktu ze swoimi synami, nie mówiąc już o tym, żeby im w jakikolwiek sposób pomagał.
Oczywiście, nie udaję, że jestem dla chłopaków ojcem, ale poczułem się urażony słysząc, że Tomek jest przeciwny naszemu małżeństwu.
A wczoraj żona przyszła do mnie z taką propozycją.
– Wiesz, – mówi, – tak sobie pomyślałam: może byśmy zamienili twoje trzypokojowe mieszkanie na dwa mniejsze? W jednym mieszkalibyśmy my z Robertem, a w drugim Tomek i Ela. Spodziewają się dziecka, sam rozumiesz, że ta ich wynajmowana klitka jest dla nich za ciasna.
Szczerze mówiąc, to mnie oburzyło.
– Jak ty to sobie wyobrażasz, – odpowiadam mojej żonie, – może to jeszcze my z dorosłym chłopakiem przeniesiemy się do jakiejś kawalerki? A tak w ogóle, to kupiliśmy to mieszkanie razem z moją zmarłą żoną z myślą o naszej córce. Oczywiście, na razie nie jest jej potrzebne, ale to jest mieszkanie Renaty. A ty teraz proponujesz, żebym połowę spadku mojej córki oddał twojemu synowi, który mnie otwarcie nienawidzi. Rób, co chcesz, ale na pewno się na to nie zgodzę!
Żona w płacz.
Nie odzywała się do mnie aż do wieczora. Najwyraźniej się obraziła.
A następnego dnia postawiła mi ultimatum: albo zamienimy mieszkanie na dwa mniejsze, albo wystąpi o rozwód.
Wybrałem to drugie. Może ktoś mnie osądzi, ale myślę, że dobrze zrobiłem. Dlaczego miałbym pomagać synowi mojej żony, który traktuje mnie z taką pogardą?
-
Ciekawostki10 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.