Historie
Żona niespodziewanie stanęła w progu jego domu.

Bartek i Magda poznali się, gdy mieli po 22 lata. Od razu się w sobie zakochali i zamieszkali razem. Ich związek rozwijał się bardzo szybko. Chociaż rodzice tego nie pochwalali i starali się za wszelką cenę ich rozdzielić, ostatecznie jednak zrezygnowali. Młodzi się pobrali i żyli bardzo zgodnie. Ale niezbyt długo.
Ich związek zmienił się po narodzinach córki. Takie wydarzenie to dla wszystkich wielkie szczęście. Ale chyba nie dla nich. Chociaż dziecko było zaplanowane i chciane. Bartek nie spodziewał się, że wszystko aż tak bardzo się zmieni. U Magdy pojawiła się depresja poporodowa. Poza tym dziecko zajmowało dużo czasu, a dziewczynie czasami brakowało czasu na gotowanie i sprzątanie. Na męża zupełnie przestała zwracać uwagę, a on sam często nie spał z powodu płaczu dziecka. I powoli zaczął się oddalać od Magdy. Wracał późno do domu, tłumaczył, że ma dużo pracy. Czasami przychodził po alkoholu. Często znikał gdzieś z kolegami. Magda odchodziła od zmysłów, myślała, że jej mąż kogoś ma.
Pewnego dnia powiedział, że wyjeżdża na 2 dni w delegację. Dobrze wiedział, że Magdzie będzie ciężko samej z dzieckiem. Prosiła go, żeby został, ale i tak pojechał.
A potem przestał odbierać telefony. Magda nie mogła znaleźć sobie miejsca, do tego córeczka była wyjątkowo płaczliwa. Dopiero po jakimś czasie Magda zauważyła, że prawie wszystkie rzeczy jej męża zniknęły. Próbowała go odszukać na różne sposoby, ale bezskutecznie. Później zdała sobie sprawę, że w ten sposób je zwyczajnie porzucił. Po prostu chyba nie chciał niczego wyjaśniać.
Magda nauczyła się żyć sama z córką. Wniosła pozew o rozwód. Wysłała dokumenty na adres rodziców Bartka, o nic nie pytała i nie próbowała nic wyjaśniać. Czasami pomagali jej rodzice. Wiedzieli, że wtedy mieli rację. Ale nic nawet nie mówili córce, bo i bez tego była kompletnie rozbita.
Bartek wrócił do miasta i znalazł sobie nową żonę. Nie próbował kontaktować się ani z Magdą, ani z córką.
Czas mijał. Córeczka podrosła. Często pytała o tatę. A kiedy przyjaciółka zdobyła jakoś adres jej byłego męża, Magda postanowiła go odwiedzić. Przez te parę lat rana się nie zagoiła.
Bartek kupił duże mieszkanie w centrum miasta. Tego dnia był w domu i przygotowywał jakąś niespodziankę dla żony, która akurat miała wizytę u kosmetyczki.
Rozległo się pukanie do drzwi. Bartek otworzył i zobaczył w progu swoją byłą żonę. W oczach mu pociemniało, nie mógł wykrztusić z siebie ani słowa.
– Mam nadzieję, że nie zapomniałeś, – powiedziała Magda. – Twoja córka często pyta, gdzie jest jej ojciec. Czy możesz jej to jakoś wyjaśnić?
– Nie sądziłem, że będziesz mnie szukać, – odpowiedział Bartek.
– Chciałam spojrzeć ci w oczy, – odpowiedziała Magda.
– Wybacz mi to wszystko. Bałem ci się powiedzieć, że nie mogę już tak żyć. Przepraszam, że to zrobiłem. Pozwolisz mi porozmawiać z córką?
– Inaczej bym tu nie przyjeżdżała, – powiedziała Magda. – Oto mój numer telefonu. A ona czeka na ciebie od dawna.
Potem Magda poszła, a Bartek został sam ze swoimi myślami. Wieczorem żona zauważyła, że jest jakiś zamyślony, więc wszystko jej opowiedział. Nie mogła uwierzyć, że był w stanie tak postąpić. Powiedziała, że koniecznie musi spróbować nawiązać ponownie kontakt z córką. Dziecko potrzebuje ojca.
Od tego dnia Bartek próbował nadrobić stracony czas. Często odwiedzał córkę, czasami zabierał ją do siebie, rozpieszczał prezentami. Z biegiem czasu dziewczynka przyzwyczaiła się do niego i chętnie biegła na spotkanie z ojcem.

-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech