Historie
Zabiera dziewczyny do restauracji, a sam je za pieniądze brata

Pewnego razu byłyśmy z sąsiadką na spacerze z dziećmi i rozmawiałyśmy o życiu. Opowiedziała mi historię o tym, jak jej mąż przestał rozmawiać z bratem.
Antek, mąż mojej sąsiadki, i Andrzej są braćmi. Antek jest o 4 lata starszy od brata, teraz ma 32 lata. O ile wiem, zawsze był bardzo przyjacielski, uczciwy, odpowiedzialny i sprawiedliwy. Dobry przyjaciel, świetny pracownik, wzorowy mąż. Antek jest prawnikiem. Po szkole od razu wstąpił na uniwersytet, zawsze bardzo dobrze się uczył, nigdy nie opuszczał zajęć. Po zdobyciu licencjatu ożenił się, a następnie rozpoczął studia magisterskie. Teraz odnosi spore sukcesy w swoim zawodzie i jest dość znany w naszej okolicy.
Andrzej to całkowite przeciwieństwo swojego brata. Nie poszedł na studia, tłumacząc, że jeszcze nie wie, co mu się podoba. Zamiast iść gdzieś do pracy, siedział na garnuszku rodziców, do rana bawił się na dyskotekach, całymi tygodniami nie nocował w domu
Na 25. urodziny rodzice dali mu skromne mieszkanie. Wziął ogromny kredyt, zrobił remont, kupił najlepszy sprzęt, ale zapomniał o oddawaniu bankowi pieniędzy. I znów wskoczył na ramiona rodziców. Nie zdążyli spłacić kredytu za remont, a Andrzej wziął już nowy – na jeden z najnowszych modeli samochodów. I nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że facet pracuje tylko wtedy, gdy ma natchnienie.
Jego głównym zajęciem jest podrywanie dziewczyn. Szuka ich na portalach randkowych albo w klubach, jeździ do eleganckich restauracji, kupuje im drogie prezenty, wszystko po to, żeby spędzić z nimi kilka nocy. A potem szuka nowej ofiary.
Kiedy wyda wszystkie pieniądze na restauracje i biżuterię dla swoich dam, Andrzej przychodzi do brata, aby zjeść “po domowemu”. Traktuje to jako oczywistość. Pewnego dnia Antek poczuł się tym wszystkim zmęczony, więc wyprosił brata i kazał mu nie pojawiać się więcej na progu swojego domu. Skoro potrafi nakarmić swoje dziewczyny, to i o siebie uda mu się zadbać.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki