Dzieci
Wszystko stało się jasne i dla mnie, i dla lekarza. Tak, byłam w ciąży. Ale co dalej, jak zareaguje Antek? I tak ledwo wiążemy koniec z końcem.

Antek był moją pierwszą prawdziwą miłością. Poznaliśmy się, kiedy ja miałam 17 lat, a on 19. Byliśmy bardzo szczęśliwi i młodzi, snuliśmy wspaniałe plany na przyszłość, chcieliśmy podróżować i po prostu cieszyć się każdym wspólnym dniem.
Spotykaliśmy się przez 2 lata, później ja poszłam na uniwersytet, Antek kończył licencjat. Na studiach pracował na pół etatu. Mieszkaliśmy razem, wynajmowaliśmy mieszkanie i nie na wszystko wystarczało nam pieniędzy. Rodzice nie za bardzo mogli nam pomóc, więc radziliśmy sobie najlepiej jak potrafiliśmy. Żyliśmy oszczędnie, mieliśmy pieniądze z mojego stypendium i niewielkiej pensji Antka, ale i tak byliśmy szczęśliwi, przynajmniej dopóki nie straciłam stypendium. Antek powiedział, że rzuci studia i znajdzie pracę na pełen etat, ale do końca nauki zostało mu tylko sześć miesięcy. Zdecydowaliśmy, że jednak zostanie na uczelni, jakoś sobie poradzimy.
Ta czarna passa, która zaczęła się wtedy w naszym życiu, nie chciała przeminąć. Nasz związek zaczął się psuć, szara codzienność jak rdza zżerała naszą miłość. Zaczęliśmy coraz częściej się kłócić, Antek późno wracał do domu i albo się w ogóle nie widywaliśmy, albo się kłóciliśmy, i tak codziennie.
Oficjalnie nie byliśmy małżeństwem i już nie byłam pewna, czy potrzebny nam taki związek. Może za bardzo się pospieszyliśmy z decyzją o byciu razem, o wspólnym zamieszkaniu, jesteśmy jeszcze za młodzi. Z takimi myślami zasnęłam tego wieczoru.
Na weekend zaprosili nas znajomi, a my od razu przyjęliśmy zaproszenie, bo przez ostatnie tygodnie żyliśmy w takiej atmosferze, że trzeba było jakoś ten cykl przerwać. Miałam na sobie piękną sukienkę, szpilki, a kiedy Antek mnie zobaczył, najpierw długo mi się przyglądał, a potem podszedł i tak czule mnie pocałował. Nie, jednak wciąż się kochamy, to tylko życiowe trudności. Wszystko będzie z nami dobrze. Tego wieczoru trochę spóźniliśmy się na imprezę, chcieliśmy zostać przez chwilę sami.
Wydawało się, że nasze relacje trochę się poprawiły. Antek znalazł lepszą pracę i wracał do domu wcześniej. Minął miesiąc, wszystko było dobrze, ale ja czułam się bardzo dziwnie. Czasem się śmiałam, potem od razu płakałam, targały mną jakieś dziwne emocje. Od dwóch dni nie mogłam normalnie jeść, po prostu nie miałam na to ochoty. Antek powiedział, że następnego dnia idziemy do przychodni, może się czymś zatrułam, chociaż nic innego się nie działo.
Kiedy lekarz wysłuchał, na co się uskarżam, kazał mi zrobić test ciążowy. Byłam kompletnie zdezorientowana, bo nawet o tym nie myślałam, ale to się układało w jedną całość.
Wszystko stało się jasne i dla mnie, i dla lekarza. Tak, byłam w ciąży. Ale co dalej, jak zareaguje Antek? I tak ledwo wiążemy koniec z końcem.
Wieczorem Antek wrócił z pracy, usiedliśmy do kolacji, zapytał jak się czuję i co powiedział lekarz. Nie było sensu tego przeciągać.
– Jestem w ciąży. Po prostu jestem w ciąży! – Zamarłam w oczekiwaniu na jego reakcję.
Wstał, wziął mnie w ramiona i mocno pocałował.
– To najlepsza wiadomość, jaką ostatnio usłyszałem! Wiem, nie będzie łatwo, ale damy radę, na pewno sobie poradzimy. Tak bardzo cię kocham.
– Ja też cię kocham – bezgranicznie.

-
Ciekawostki6 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.
-
Dzieci5 miesięcy ago
Do przedszkola chodzili bardzo podobni do siebie chłopcy, wyglądali jak bracia