Connect with us

Ciekawostki

Teściowa kocha dzieci brata mojego męża, a naszych już nie, jakby były obce

Mój mąż Janek ma młodszego brata Jarka. Jest między nimi dość duża różnica wieku – aż dziesięć lat.

Dla teścia i teściowej Jarek jest ukochanym synem. Rozpieszczali go i uwielbiali od dzieciństwa. Ale ich stosunek do mojego męża był zupełnie inny. Chodzi o to, że właśnie dlatego, że moja teściowa zaszła w ciążę z Jankiem, musieli się z teściem pobrać. Byli wtedy jeszcze dość młodzi, a narodziny Janka były dla nich bardziej ciężarem niż radością. Patrząc na ich stosunek do mojego męża i jego młodszego brata, bardzo mi żal Janka, bo nie otrzymał za wiele rodzicielskiej miłości.

Ale najbardziej razi mnie stosunek teściowej do naszych dzieci. I my z Jankiem, i Jarek z żoną, mamy po dwoje dzieci. Wszystkie są mniej więcej w tym samym wieku. Ale pani Danuta troszczy się tylko o dzieci Jarka, wszystko im kupuje, często dzwoni. A my się cieszymy, jak nie zapomni złożyć naszym dzieciom życzeń na urodziny.

Mój mąż i ja staramy się we wszystkim pomagać teściom. Zawsze jeździmy sadzić i kopać ziemniaki. A Jarek nigdy nie zwalnia się z tego powodu z pracy. Ale żeby później przyjechać i wziąć sobie ziemniaki na zimę, to czas znajdzie.

Niedawno teściowie robili remont. Mój mąż, a jakże, siedział tam przez bite dwa miesiące, a Jarek przyjechał tylko na jeden dzień.

Ale poczułam się urażona przez zupełnie inną sytuację. Mój mąż i ja wysłaliśmy nasze dzieci do teściów na lato. Jarek przywiózł też swoje. Oczywiście widziałam, że pani Danuta była bardziej zadowolona z wizyty dzieci swojego młodszego syna, ale nie sądziłam, że sytuacja zrobi się aż tak napięta.

Krótko mówiąc, następnego dnia Julka, nasza młodsza córka, dzwoni do mnie i płacze do słuchawki.

– Córeczko, co się stało? – od razu milion myśli przebiegło mi przez głowę. – Ktoś cię uderzył, ktoś ci zrobił krzywdę?

– Babcia… – płakała córka, – babcia kupiła rowery dla Dawida i Pawła, a dla mnie i Tomka tylko tabliczkę czekolady.

Dawid i Paweł to dzieci Jarka, a Tomek i Julka – nasze. Wszyscy są prawie w tym samym wieku, a co najważniejsze, wszystkie są wnukami pani Danuty. Dlaczego zrobiła coś takiego?

Opowiedziałam o tej sytuacji mężowi i był nie mniej oburzony.

„Niech już rodzice kochają mnie mniej niż mojego brata. Ale nie pozwolę, żeby moje dzieci były traktowane w ten sposób!”

Tego wieczoru odwołaliśmy wszystkie sprawy i pojechaliśmy do rodziców mojego męża.

Gdy wprost zapytaliśmy teściową, dlaczego tak dzieli dzieci, zachowywała się tak, jakby nigdy wcześniej o tym nie pomyślała.

– Ależ ja kocham wszystkie wnuki jednakowo, – powiedziała nam pani Danuta.

– Więc dlaczego jedni dostają rowery, a inni – czekoladę? – zapytał mój mąż.

– A ja nie wiedziałam, że wasze dzieci to takie zazdrośniki, – oburzyła się teściowa, – skoro tak – to mi ich więcej nie przywoźcie!

I nie zamierzamy! Zabraliśmy dzieci i opuściliśmy dom, w którym się nas nie szanuje!

Trending