Dzieci
Tato, a ja jak dorosnę to też będę pił wino jak ty!
Stałem z synem przy kasie. Po taśmie przesuwały się dwa sery i butelka wina.
– Tato, jak dorosnę, też będę pił wino tak jak ty! – głośno, z dumą, podzielił się planami na przyszłość mój synek, Maciek.
Chciałem zapaść się pod ziemię ze wstydu. Nie lubię wina. Jeśli już, to wolę koniak, ale nie poprawiłem syna.
W kolejce słyszałem śmiech. Odsunąłem się od Maćka i rozglądałem się z głupią miną, mówiącą „czyje to dziecko”? Ludzie spoglądali zza pleców, aby dojrzeć pijanego tatę i obiecującego „alkoholika”.
Zwykle, jeśli znajdę się w niezręcznej sytuacji, nie poddaję się, i doprowadzam ją do końca.
Zwróciłem się do sąsiada, wskazałem ręką na butelkę z winem i powiedziałem: „to żonie na wieczór”.
Pokręcił głową, oczywiście pomyślał – rodzina alkoholików.
Potem uśmiechnąłem się do Maćka i przechyliłem głowę w stronę półki ze słodyczami. Oczywiście, zachowałem się jak wszyscy przeciętni pijacy. Syn po mistrzowsku dołożył do butelki wina torebkę cukierków.
Wyszliśmy na zewnątrz.
Syn włożył głowę do torby, szukając słodyczy. Musiałem z nim wyjaśnić zaistniałą sytuację.
Maćku! Czasami trzeba się zastanowić, co się mówi! Głośno stwierdziłeś, że lubię wino.
– Jakie wino?-zapytał syn.
-To które mam w torbie. Pamiętasz, co powiedziałeś przy kasie?
– Ja tylko chciałem powiedzieć ci coś miłego, bo chciałem, żebyś mi kupił słodycze.
Muszę porozmawiać z żoną i zabrać dziecko do specjalisty.
-
Ciekawostki11 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.