Connect with us

Ciekawostki

Pudełko z zadrapaniem

Asia wyszła ze sklepu z dużym pudełkiem, w którym był komplet ręczników. To będzie dobry prezent dla siostry jej męża na parapetówkę.

– Och, tylko tutaj jest metka z ceną, – powiedziała, oglądając pudełko.

– Żaden problem, – odpowiedział mąż. – Odkleję.

Ale nie wyszło zbyt dobrze. Na dużym kolorowym pudełku został mały, ale zauważalny ślad.

– Niezdara, – powiedziała ze złością Asia.  – Sama bym to lepiej zrobiła.

Ale co było robić, musieli dać pudełko z tym śladem. Marek przekonał żonę, że to wcale nie wygląda tak strasznie, a uszkodzenie jest prawie niewidoczne.

Winna tej sytuacji, Luiza, rzeczywiście nic nie zauważyła.

– Och, jakie piękne ręczniki, takie błękitne, – siostra Marka z radością przyjęła prezent. –  Będą idealnie pasować do naszej łazienki.

– Mówiłem ci, że nie zauważy, – szepnął Marek do Asi. – A ty się martwiłaś.

Minęło kilka dni. Luiza miała iść na przyjęcie urodzinowe do swojej mamy. Ale nie miała prezentu. Niedziela, siódma rano, wszystko jeszcze zamknięte. Wtedy przypomniała sobie piękne pudełko z ręcznikami.

„O właśnie. To jej dam”, – zdecydowała Luiza. Była pewna, że ​Asia i Marek o niczym się nie dowiedzą, bo wczoraj już byli u mamy, dzisiaj nie przyjdą. To, że nie zobaczą w łazience mamy tych ręczników, było więcej jak pewne. Mama Luizy i Marka nie należała do osób, które od razu by otworzyły takie piękne pudełko. Będzie leżało u mamy w szafie pięć, może sześć lat, a wtedy już wszyscy zdążą zapomnieć o podarowanych ręcznikach.

Tak właśnie zrobiła Luiza.

– Jakie piękne, – ucieszyła się pani Krysia. – Musiały być drogie.

– Oj, mamo, – Luiza uśmiechnęła się niezręcznie.

Pani Krysia, tak jak sądziła jej córka, schowała ręczniki do szafy i poszła ukroić ciasta.

Minęły dwa tygodnie. Do pani Krysi wpadła na filiżankę herbaty teściowa Marka, czyli mama Asi. Nagle pani Krysia przypomniała sobie, że nie kupiła jej nic na urodziny, które były już ponad miesiąc temu

– Kupiłam ci ręczniki, – pani Krysia wyjęła z szafy pudełko z zadrapaniem. – Ale nie miałam kiedy wręczyć. Wszystkiego najlepszego!

– Och, jakie piękne! – mama Asi wzięła pudełko.

No, a miesiąc później była Wigilia. Jak myślicie, co Asia dostała od matki pod choinkę? Tak, pudełko ręczników. Zadrapanie też było na swoim miejscu.

– Czy to jakaś magia? – spytał Marek, patrząc na prezent.

– Sama już nie wiem, – odpowiedziała Asia i oboje z mężem głośno się roześmiali.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden × 1 =

Trending