Historie
Przypadkowe spotkanie w sklepie

Andrzej i ja poznaliśmy się przypadkiem w supermarkecie. Wkładałam owoce do woreczka, a on się rozerwał. Owoce się rozsypały. Młody mężczyzna, który stał obok, zaczął je zbierać. Poszliśmy razem do kasy. Kiedy wyszliśmy ze sklepu, zaproponował, że poniesie moją torbę z zakupami. Zgodziłam się. Po drodze się sobie przedstawiliśmy. Miło nam się rozmawiało. Odprowadził mnie do bloku. Umówiliśmy się na następny dzień. Andrzej, tak mi się przedstawił, spodobał mi się. Widać było, że ja mu też.
Zaczęliśmy się spotykać. Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. Chodziliśmy po mieście, do kina, braliśmy udział w różnych wydarzeniach. A im bardziej go poznawałam, tym bardziej mi się podobał. Marzyłam już o wspólnej rodzinie. Spodziewałam się, że Andrzej wkrótce zaproponuje mi małżeństwo, ale jakoś się z tym nie spieszył. Żadne moje aluzje nie przynosiły skutku. Nie wiedziałam, co robić. Czułam, że Andrzej mnie kocha, ale z jakiegoś powodu nie spieszy mu się do małżeństwa. Nie odważyłam się szczerze z nim porozmawiać na ten temat. Nadal czekałam i wierzyłam w szczęśliwą przyszłość naszego związku.
No i pewnego razu, kiedy już prawie straciłam wszelką nadzieję na ślub, Andrzej przyszedł do mnie z ogromnym bukietem róż. W końcu usłyszałam słowa, na które czekałam tak długo. Byłam niesamowicie szczęśliwa.
Minęło trochę czasu i zebrałam się na odwagę, żeby zapytać go, dlaczego tak długo nie chciał mi się oświadczyć.
Andrzej przyznał mi się wtedy, że był żonaty. On i jego żona od dawna nie mieszkali razem. Nie mieli dzieci, ale mieli wspólną firmę. To bardzo utrudniało proces rozwodowy. Starał się wszystko przyspieszyć, bo naprawdę chciał, żebym została jego żoną tak szybko, jak to możliwe. I bał mi się przyznać do tego, że był formalnie żonaty. Nie wiedział, jak na to zareaguję. Wkrótce potem wzięliśmy ślub. Żyjemy szczęśliwie i zgodnie. Ten, kto umie czekać, doczeka się na swoje szczęście.

-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech