Connect with us

Dzieci

Przez 6 lat opiekowałem się moim dziadkiem, a on w prezencie przekazał mi swój dom. Mój ojciec był bardzo zły, ponieważ uważał, że to niesprawiedliwe i że powinienem sprzedać ten dom i podzielić pieniądze między niego i jeszcze dwóch braci. Ale oni ani razu złożyli dziadkowi nawet życzeń z okazji urodzin i nigdy bez powodu go nie odwiedzali.

Dziadek postanowił dać mi dom. Nawet nie do końca po prostu dać, tylko ustaliliśmy, że go od niego kupię, a co miesiąc będę po trochu spłacał. W 3 lata zapłaciłem prawie całą kwotę. Dziadek od razu zdecydował się przepisać go na mnie, tak na wszelki wypadek.

Wziąłem kredyt na 9 lat i co miesiąc płaciłem dziadkowi określoną kwotę. Umówiliśmy się na to ustnie i nic nie podpisywaliśmy. Równie dobrze mógłbym  przestać płacić i oszukać dziadka, ale nigdy bym tego nie zrobił. Mieszkałem z nim. To ja płaciłem za jedzenie, lekarstwa, ubrania, w ogóle za wszystkie potrzeby. To było dużo pieniędzy, pomijając już te, które zapłaciłem za sam dom.

Dziadek miał swoją emeryturę. A pieniądze, które dostawał ode mnie, dawał ojcu, potem wnukom, czasem wydawał na własne potrzeby. Kupował wszystkim cenne prezenty, na przykład synowi, czyli mojemu tacie, dał nowy telefon, telewizor. Ja nigdy go o nic nie prosiłem, moim zadaniem było płacić mu pieniądze.

Nie interesowało mnie, jak wyglądają sprawy u moich krewnych. Po śmierci dziadka ojciec z jakiegoś powodu zdecydował, że teraz to jemu powinienem płacić. I ciągle domagał się ode mnie pieniędzy. Robił to w przedziwny sposób: potrafił przyjść o 6 rano i dobijać się do drzwi, albo dzwonić po 10 razy dziennie. Raz nawet przyszedł do mnie do pracy.

A po tym, jak powiedziałem, że nic mu nie zapłacę, zaczął opowiadać wszystkim, jaki jestem zły: że mam dużo pieniędzy, że oszukałem biednego dziadka, zabrałem mu mieszkanie, a on, mój ojciec, opiekował się dziadkiem przez cały czas. Mój starszy brat postanowił stanąć po mojej stronie. Powiedział ojcu, że nie ma racji i wszystko, co mówi, to nieprawda.

Wiem na pewno, że dziadek nigdy nie oddałby domu swojemu synowi. Przecież to ja płaciłem za ubrania, jedzenie, prąd, wodę i gaz, a pieniądze, które trafiały do ​​​​ojca, to były te, które zapłaciłem za dom.

Uważam, że dziadek i tak mu dużo dał w prezencie. A to, że ja dostałem mieszkanie, jest sprawiedliwe, poza tym można powiedzieć, że sam je kupiłem. Ale ojciec udawał, że nic nie rozumie:

– Oszukałeś dziadka i to ma być w porządku, – powiedział. Ale kiedy dziadek potrzebował lekarstw, ojciec od razu odpowiedział, że nie pomoże, niech kupi za własne pieniądze. Wiedział, że dziadek przepisał dom na mnie, ale przez 6 lat święcie wierzył, że to on powinien być właścicielem tego domu.

Dzwonili do mnie nasi krewni i jego przyjaciele. Mówili, że nie mam racji i że powinienem oddać dom temu, komu naprawdę się należy. On mnie wychował, a ja się tak odwdzięczam. Najlepiej, to powinienem sprzedać dom i podzielić pieniądze między ojca i jeszcze dwóch braci. Jacy wszyscy są mądrzy! Postanowili podjąć decyzję za mnie.

Wydaje mi się, że przez ten czas straciłem więcej sił niż pieniędzy. Nie mówię już nawet o tym, że nigdy nie zrobili nawet dziadkowi żadnych zakupów, nie złożyli mu nawet życzeń z okazji urodzin, a bez powodu to w ogóle go nie odwiedzali. Nawet jak dziadek był w szpitalu, to nikt do niego nie przyszedł. Nikt nie spytał, czy potrzebuję jakiejś pomocy, kiedy biegam z pracy do pracy, żeby wystarczyło na lekarstwa i wszystkie opłaty. A teraz mówią, że źle potraktowałem mojego ojca i braci i że w ogóle oszukiwałem biednego dziadka.

W końcu postanowiłem się stamtąd wynieść, nie mogłem już tak żyć. Zdecydowałem, że sprzedam dom mojego dziadka. A mój ojciec od razu się o tym dowiedział. Wziął kredyt, resztę pożyczył od krewnych. Uznał, że pomogę mu to spłacić. To, że zadzwonił do mnie z innego numeru, też nie pomogło, postanowiłem natychmiast stamtąd wyjechać. Nie muszę mu nic dawać. Oczywiście dręczy mnie sumienie, bo to jednak mój rodzony ojciec, ale po tym, co mi zrobił, nawet nie chcę go znać.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzy + 3 =

Trending