Connect with us

Historie

Poznałam wspaniałego mężczyznę, ale nie mogę z nim zamieszkać. Dzieci go nie zaakceptują, bardzo kochają swojego ojca

Moje pierwsze małżeństwo uważam za błąd młodości, ale kocham moje dzieci, które się z niego urodziły. Wyszłam za mąż bardzo wcześnie. Mama mi odradzała, ale kto w wieku 18 lat słucha rodziców? Euforia szalonej miłości minęła bardzo szybko i ani się nie obejrzałam, jak opiekowałam się dwójką dzieci, tonęłam w górach pieluch i nie miałam ani czasu, ani pozwolenia na to, żeby gdzieś wyjść.

Mąż okazał się nieuczciwym człowiekiem, a do tego domowym tyranem. W miejscach publicznych traktował mnie dobrze i troskliwie, a w domu wyśmiewał, krzyczał, a czasem nawet podnosił na mnie rękę. Nikt tego nie widział, bo to wszystko działo się za zamkniętymi drzwiami. Cieszyłam się, że przynajmniej nie krzywdzi dzieci. Swoją drogą bardzo je kochał, zawsze spełniał ich oczekiwania, a one uwielbiały ojca.

Bałam się, że tak będzie wyglądało już całe moje życie. Nie będę mogła od niego odejść, bo z dziećmi będzie mi trudno. Nigdzie nie pójdę, bo dzieci znienawidzą mnie, jeżeli wystąpię rozwód. Bardzo się ucieszyłam, kiedy pewnego dnia powiedział mi, że poznał inną i chce rozwodu. Postawiłam dwa warunki: że mieszkanie zostanie dla mnie i dzieci oraz że sam im to wszystko powie. Zgodził się, więc byłam podwójnie szczęśliwa: nareszcie po raz pierwszy od ponad 10 lat będę żyć normalnie, a dzieci nie będą mnie obwiniać o rozwód z ojcem.

Oczywiście, dzieci bardzo się zmartwiły, kiedy ojciec im wszystko powiedział. Nie ma co się dziwić, nigdy nie były świadkami żadnych naszych kłótni ani pobić. Wydawało im się, że mama i tata są szczęśliwi. Miałam nadzieję, że czas wyleczy tę ranę.  Zwłaszcza, że nie zamierzałam utrudniać kontaktów ojca z dziećmi i zupełnie mi one nie przeszkadzały.

Nie muszę dodawać, że po tylu latach koszmarnego małżeństwa w ogóle nie myślałam o nowym związku. Bardzo dobrze pamiętałam poprzednie doświadczenie. Wydawało mi się, że już nigdy nie będę chciała się z nikim wiązać i że nigdy nie wpuszczę żadnego mężczyzny do swojego życia. Całkowicie poświęciłam się dzieciom i pracy. Naprawdę podobało mi się to życie.

Kiedyś wracałam z pracy i niosłam ciężkie torby. Zrobiłam zakupy i przeliczyłam się jeżeli chodzi o własne siły. Co jakiś czas zatrzymywałam się, żeby odpocząć. Wtedy podszedł do mnie jakiś mężczyzna i zaoferował pomoc. Powiedział, że zauważył mnie z samochodu i postanowił mnie podwieźć. Nie bardzo chciałam wsiadać do auta z kimś obcym, ale ręce tak mnie już bolały od tych toreb, że przyjęłam jego pomoc. Po drodze rozmawialiśmy i okazało się, że mamy ze sobą wiele wspólnego. W tym doświadczenie nieudanego pierwszego małżeństwa. Umówiliśmy się na kawę. Tak to się wszystko zaczęło. Czas płynął, a my jesteśmy razem już od ponad roku.

Czuję się przy nim szczęśliwa i bardzo chciałabym, żebyśmy zamieszkali razem, ale nie mogę go nawet przedstawić dzieciom. Bardzo kochają swojego ojca i wciąż mają nadzieję, że się pogodzimy i znowu będziemy razem. Nie wiem, co robić. Nie będę przecież trzymała tego w tajemnicy, dopóki dzieci nie dorosną i nie będą w stanie zrozumieć. Bardzo je kocham i martwię się o nie. Tylko, że też chciałabym ułożyć sobie życie. Może jednak mnie zrozumieją, w końcu nie przeszkadza im, że ich ojciec ma inną żonę?

Anna, 31 lat

Trending