Ciekawostki
Opowiadał wam ktoś kiedyś historie o sylwestrze w pociągu? Nie? To ja wam opowiem!

Pracuję jako przedstawiciel firmy farmaceutycznej, więc dużo podróżuję. Jakiś czas temu awansowałem i mam pod opieką większych klientów, więc oferuję nasze produkty nie tylko w naszym województwie, ale reprezentuję firmę w różnych miastach, a czasem też za granicą.
Dlatego dużo podróżuję, czasem samolotem, czasem autobusem, ale najczęściej pociągiem, bo tak mi jest najwygodniej. Nawet jeżeli droga jest długa, to wolę się przejść po korytarzu niż siedzieć w samolocie. Pociąg jest według mnie bardziej komfortowy.
Ale mam jeden okropny nawyk – zawsze o wszystkim zapominam, pamięć mnie bardzo zawodzi. Jeżeli sobie nie zapiszę, co mam zrobić, to już koniec, na pewno zapomnę. Dlatego często kupuję bilety na pierwszą klasę, bo wszystko robię na ostatnią chwilę i czasem nie ma już miejscówek w drugiej. Ale zawsze miałem chociaż takie szczęście, że mój przedział był pusty. Ale tego dnia, kiedy jechałem na imprezę noworoczną mojej firmy na drugim końcu kraju, wszystkie miejsca okazały się zajęte. Pozostała mi tylko jedna opcja – kupić bilet bez gwarancji miejsca. To było straszne.
Nie miałem wyjścia, stanąłem przy oknie na korytarzu i liczyłem na to, że te parę godzin szybko zleci. Niestety, moje nadzieje okazały się płonne, bo pociąg szybko się zepsuł. Zamarzła trakcja, czy coś takiego. W każdym razie utknęliśmy w tym pociągu pośrodku pola na bardzo długo, właściwie musieliśmy pogodzić się z myślą, że na sylwestra nikt nie dojedzie.
Ale wiecie, jak fajnie to wyszło? Wcale nie żałowałem, że tak się stało! Jeden z pasażerów w moim wagonie miał ze sobą dekoracyjne lampki, które wiózł do domu, więc wyciągnął je i rozwiesił wzdłuż korytarza, żeby zrobić atmosferę. Ludzie mieli ze sobą dużo jedzenia i zaczęli częstować innych pasażerów. Wszyscy ze sobą rozmawiali, śmiali się, żartowali, graliśmy nawet w kalambury.
Nigdy wcześniej nie miałem takiego sylwestra i po raz pierwszy witałem Nowy Rok w pociągu. Ale, szczerze mówiąc, zrobiłbym to jeszcze raz, bo bardzo mi się podobało. Nigdy nie sądziłem, że można się tak dobrze bawić z ludźmi, których się w ogóle nie zna, a w dodatku w takiej sytuacji!

-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech