Connect with us

Humor

No, zdrajczyni, wracaj do domu, twój mąż jest głodny

– A wiesz, że twoja żona poszła do mieszkania Ahmeda? – powiedziała sąsiadka, pani Krysia. – Uważaj, Ali, bo ona coś za często chodzi w gości do twojego przyjaciela.

Ojej, ale to wstyd przed Ahmedem. Widziała pani moją Olę, jak strasznie przytyła? – uśmiechnął się w odpowiedzi sąsiad.

Międzynarodowa rodzina nie dawała pani Krystynie spokoju i wzbudzała żywe zainteresowanie starszej pani. Ali był dla niej jak członek rodziny.

Dziesięć lat temu student z Iraku wynajmował u niej pokój. To był właśnie Ali. Sympatyczny mężczyzna z poczuciem humoru, uprzejmy, nigdy nie było z nim żadnych problemów –  sprzątał po sobie i zawsze na czas opłacał czynsz.

Po ukończeniu studiów otworzył z przyjacielem niewielką sieć restauracji. Kupił mieszkanie obok pani Krystyny. Zakochał się w tej okolicy. Ali nie zamierzał pracować w swojej specjalności ani wracać do domu.

Ożenił się z miejscową dziewczyną, Olą. Ładna blondynka z niebieskimi oczy była całkowitym przeciwieństwem kobiet z jego kraju.

Ali był bardzo zazdrosny o Olę. Po wyjściu za mąż straciła kontakt prawie z całym swoim towarzystwem. Mąż nie pozwalał żonie pracować ani nigdzie samej wychodzić. Ola wiedziała, że ​​Ali wyznaje inną religię i pochodzi z innego kręgu kulturowego, więc posłusznie spełniała żądania męża. Po urodzeniu drugiego dziecka przybrała na wadze i nie była już tą pięknością, w której zakochał się jako młody chłopak.

Ali kilka razy w roku jeździł do rodziny w Iraku i w żartach prosił panią Krystynę, żeby podczas jego nieobecności pilnowała jego żony. Sąsiadka potraktowała to aż nadto poważnie.

Zobaczyła kiedyś z balkonu, jak Ola poszła odwiedzić najlepszego przyjaciela Alego w sąsiednim bloku, kiedy męża akurat nie było.

„Więc zdradza go z Ahmedem,” – podejrzewała pani Krysia.

Poczekała aż sąsiad wróci, usiadła z nim na ławce i powiedziała:

– Wiesz co, synku… Ostatnio czasami widzę… – zrobiła pauzę, żeby podkreślić, że to, co teraz powie, to poważna sprawa, i mówiła dalej, – Twoja żona chodzi do Ahmeda, kiedy ciebie nie ma w domu. Czy ona cię czasem nie zdradza?

Argumenty sąsiadki rozbawiły Alego.

– Nie ma się z czego śmiać, tu trzeba płakać, – mruknęła speszona sąsiadka. – Na twoim miejscu bym poszła i zobaczyła, co oni tam robią.

Ali sam kazał Oli chodzić do Ahmeda, żeby żona kolegi nauczyła ją arabskiego: „Brakowało ci rozmów, to idź i rozmawiaj! Tylko po arabsku”.

– No, zdrajczyni, wracaj do domu, twój mąż jest głodny – zażartował do żony, kiedy wszedł do mieszkania Ahmeda.

Trending