Connect with us

Dzieci

Nie zgodziłam się zostać nianią dla wnuczki i stałam się wrogiem mojej synowej

Chociaż zostałam już babcią, to nie mam jeszcze 50 lat, dlaczego miałabym stawiać krzyżyk na swoim życiu i poświęcać się dla moich dzieci? Wydaje mi się, że teraz mam czas na to, żeby cieszyć się życiem. Tym bardziej, że nic mnie nie trzyma – z mężem rozwiedliśmy się prawie dziesięć lat temu, a dwóch naszych synów już dawno dorosło – jeden ma własną rodzinę, a drugi mieszka osobno. Jestem wolną kobietą i mam prawo zarządzać swoim czasem i życiem.

Rzecz w tym, że moja synowa z jakiegoś powodu uznała, że ​​powinnam zostać nianią dla mojej wnuczki. Rozumiem, że babcia może spędzać czas z dzieckiem, bawić się, opiekować, ale absolutnie nie będę poświęcać na to całego swojego czasu – zwłaszcza, że ​​pracuję. Ale Weronika zdecydowała, że ​​powinnam złożyć wypowiedzenie i siedzieć z małą Kają, bo synowa musi wrócić do pracy.

Oczywiście, nie zgodziłam się – lubię swoją pracę, nie mam zamiaru siedzieć w domu i jeszcze mam dużo czasu do emerytury. Powiedziałam to wprost mojemu synowi i synowej, kiedy ponownie poruszyli ten temat. O ile na początku próbowałam im to jakoś delikatnie przekazać, to teraz wyraźnie i zdecydowanie odmówiłam. To ich bardzo zaskoczyło, bo takiej odpowiedzi się nie spodziewali – byli pewni, że się zgodzę. Zaproponowałam, żeby wysłali dziecko do żłobka albo zatrudnili nianię. W tym momencie synowa zaczęła mi zarzucać, że nie kocham mojej wnuczki, że inne babcie chętnie siedzą z wnukami i że opiekunki są teraz bardzo drogie. I dlaczego mieliby płacić komuś obcemu? Kiedy zaproponowałam, żeby zostawiła dziecko u swojej matki, odmówiła – jej mama pracuje i nie może się zwolnić.

Czyli wychodzi na to, że ja mam zapomnieć o sobie i swoim życiu, a jej matka nie? Gdzie tu sprawiedliwość?

Ani prośby, ani groźby nie zmieniły mojego zdania. Mój syn też nie stanął po mojej stronie, we wszystkim wspierał swoją żonę. Skończyło się tak, że się oboje obrazili i powiedzieli, że teraz rzadko będę widywała wnuczkę, skoro taka ze mnie babcia.

No cóż, jak tak, to tak. Ale ja nie ustąpię i nie pozwolę nikomu decydować o tym, jak mam żyć. To rodzice powinni wychowywać dzieci, a nie dziadkowie. Ja już swoje odchowałam, teraz chcę mieć spokój.

Trending