Historie
Nie pozwalam dzieciom widywać się z dziadkami

Nigdy nie sądziliśmy, że może nam się coś takiego przytrafić. Ale nie chcemy, żeby nasze dzieci widywały się z moimi rodzicami.
Pamiętam, że jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży, świętowaliśmy kilka dni. Najszczęśliwsi byli nasi rodzice.
Później, prawie zaraz po porodzie, dowiedziałam się, że jestem w ciąży po raz drugi. Rodzice wtedy bardzo mi pomogli przy pierwszym dziecku. W ciąży trudno było mi zajmować się niemowlęciem.
Przez pierwszy rok życia naszego młodszego syna Marka i starszej córki Asi zawsze przy nas byli. Zwłaszcza mama. Zawsze mogłam ją zapytać, poprosić o radę, pomoc.
Teraz dzieci mają 4 i 5 lat. Są bardzo posłuszni i dobrze wychowani, tego jestem pewna. Widziałam ich w różnych sytuacjach, dużo uczyłam i tłumaczyłam, dobrze dogadywali się z innymi dziećmi na podwórku. Nie sądzę, żeby cokolwiek mogło się zmienić. W końcu moje dzieci są już zaprogramowane na dobre zachowanie.
Pewnego razu dałam je do rodziców na weekend. Chciałam posprzątać dom i trochę odpocząć. Pierwszy dzień się skończył. Wszystko było spokojnie, powiedzieli mi, że jedli. Następnego dnia dzwoni do mnie Asia i prosi, żeby natychmiast ich zabrać. Przestraszyłam się. Od razu wsiadłam do samochodu i tam pojechałam.
Wpadłam do domu. Dzieci podbiegły do mnie z płaczem. Głośno szlochały. Byłam zaskoczona. A moi rodzice, bez żadnych wyjaśnień, zaczęli jeszcze wygłaszać pretensje.
Mówili, że moje dzieci są dzikie i niewychowane. Niby, że byli wobec nich niegrzeczni, bo wszystko rozrzucali. No i ogólnie zrozumiałam, że zachowywali się niewłaściwie. Ale nie mogłam w to uwierzyć.
Oczywiście nie wiem, co się tam dokładnie wydarzyło, ale wszystko można było rozwiązać spokojnie. A moje dzieci bardzo się przestraszyły. Nie pozwolę rodzicom im się z nimi widywać. Sama też nie chcę z nimi rozmawiać. Myślę, że powinni przynajmniej przeprosić.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki