Dzieci
Nie chce mi się wierzyć w to, co mówi moja babcia
Moja babcia opowiadała, że kiedy moja mama mnie urodziła, absolutnie nie chciała się mną opiekować. Całymi dniami siedziała w drugim pokoju i płakała.
– Więc byłam niechcianym dzieckiem, babciu? – pytam.
– Wcale nie, – babcia wygładza spódnicę. – Oboje z twoim ojcem bardzo czekali na twoje narodziny. A ja modliłam się do Boga dzień i noc, żeby doczekać wnuków.
– Więc dlaczego mama nie ucieszyła się z moich narodzin? – nijak nie mogę się w tym połapać.
– My wtedy też nie wiedzieliśmy. Teraz wszyscy lekarze są tacy mądrzy i wszystko rozumieją i mówią, że po porodzie kobietom jakieś „korony skaczą”.
– Hormony, – poprawiam ją.
– O, właśnie, – zgadza się babcia. – Więc te hormony męczyły też twoją matkę. Cały czas płakała i nie mogła się uspokoić. A kiedy trzeba cię było nakarmić, to w ogóle chowała się w ogródku i nawet nie chciała cię wziąć na ręce.
Nie mogę uwierzyć w to, co mówi moja babcia. Moja mama jest jedną z tych osób, które traktują wszystkich z miłością i szacunkiem, a zwłaszcza swoje dzieci, których zresztą mają z ojcem czworo (ja jestem najstarsza). Mama zawsze odnosi się do nas bardzo ciepło, więc nie chce mi się wierzyć, że kiedyś była nieszczęśliwa, bo się urodziłam.
– A kiedy to wszystko minęło? – pytam babci.
– Tak po trzech, czterech miesiącach, – odpowiada. – Modliłam się już do Boga, żeby twojej mamie ten smutek przeszedł, bo żal było patrzeć, jak przez cały dzień płacze.
Siedzę sobie i myślę. Jakie to szczęście, że medycyna tak się rozwija, a wraz z nią psychologia. Obecnie nikogo nie dziwi określenie „depresja poporodowa”, wręcz przeciwnie, kobietę, która właśnie urodziła, wszyscy traktują ze zrozumieniem i cierpliwością. A kiedyś te zmiany nastroju u młodych matek uważano za coś niezrozumiałego i dziwnego.
Teraz sama spodziewam się dziecka, więc konsultuję się z babcią, czego mogę się spodziewać po porodzie. Ale na szczęście, oprócz mamy i babci, mam też innych, kompetentnych doradców. Jak dobrze, że w naszych czasach możemy korzystać z różnych źródeł informacji!
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie2 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech