Connect with us

Historie

Miłość nie zna granic: jak starutki ojciec przeniósł się do hospicjum do swojego starego syna

Teodor miał 90 lat. Mieszkał w swoim mieszkaniu w jednej ze starych kamienic. Żonę stracił w wieku sześćdziesięciu lat, ale jego syn, siedemdziesięcioletni Stefan, przebywał w hospicjum.

Zdiagnozowano u niego raka kości w zaawansowanym stadium. Dlatego stała opieka była dla Stefana niezwykle ważna. Hospicjum było dla niego idealnym schronieniem.

Teodor żył bardzo skromnie – tylko z emerytury. Staruszkowi samemu było ciężko, bo prawie nie wychodził z domu, od czasu do czasu zaglądała do niego sąsiadka, która przynosiła mu chleb i coś do jedzenia. Samotność na dobre rozgościła się w mieszkaniu Teodora.

Aż pewnego dnia starszy pan wpadł na świetny pomysł – a może by tak przeprowadzić się do Stefana? Żaden z nich nie będzie sam, a Stefanowi łatwiej będzie znosić swoją chorobę.

Teodor zamówił taksówkę, wsiadł i pojechał. Cały personel hospicjum oklaskiwał starego ojca, bo nigdy nie widzieli większego dowodu miłości.

Teodor podszedł do łóżka syna i uśmiechnął się. Ojciec nigdy nie opuszcza swojego dziecka, a miłość – nie przemija.

Trending