Historie
Mama nie rozmawiała ze swoim bratem przez ponad 10 lat, bo razem z przyjaciółką swojej żony zrujnował jej życie.

Moja mama wyszła za mąż za dobrego człowieka, Stefana. Był troskliwy, gospodarny, pracowity. Rok później urodził im się syn, a później córka. Mama była przeszczęśliwa, bo zawsze marzyła o kochającej się rodzinie, o wspaniałym mężu i ojcu. Sama w dzieciństwie tego nie miała i nie czuła.
Ojciec mojej mamy prawie wcale nie interesował się dziećmi i żoną. Cały czas spędzał z kolegami w barach, imprezował, bawił się. Babcia zawsze siedziała i martwiła się, czekając na jego powrót w środku nocy. Bała się, że jej syn Antek, brat mojej mamy, będzie taki sam, jak jego ojciec.
Sama matka nie nauczy syna tego, czego mógłby go nauczyć dobry ojciec. Ale i samo matczyne wychowanie lepsze niż gdyby miał być tak samo obojętny na rodzinę i dzieci. Niestety, im starszy był brat mojej mamy, tym wyraźniej przejawiały się w nim cechy dziadka. Dzieci są jak gąbka, która wchłania wszystko: i to, co złe, i co dobre.
Kiedy Antek dorósł, wyjechał do pracy za granicę. Wrócił na dobre akurat wtedy, kiedy moja mama wyszła za mąż. Przywiózł ze sobą dziewczynę – Alinę, która również wyjechała z Polski za pracą. Pasowali do siebie jak ulał: oboje powierzchowni, niegrzeczni, cyniczni. Ta para wcale nie podobała się mojej mamie, ale rozumiała, że to nie jej sprawa. Ich wspólne życie nie powinno jej obchodzić.
Antek i Alina kupili tutaj dom, w którym oboje zamieszkali. Kiedy oczekiwali przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka, postanowili zaprosić wszystkich swoich krewnych i poinformować, jakiej płci będzie maleństwo. Alina zaprosiła na spotkanie swoją przyjaciółkę Olgę. To była atrakcyjna, piękna dziewczyna i od razu zaczęła zalecać się do męża mojej mamy.
Nie będę wchodzić w szczegóły, bo wciąż jest to dla mnie nieprzyjemny temat, ale rezultat był taki, że mąż mojej mamy odszedł do Olgi. Kiedy mama któryś z kolei raz pokłóciła się z bratem, powiedział: „Nie na darmo zaprosiliśmy wtedy przyjaciółkę Aliny. Wiedzieliśmy, że uda jej się wyrwać twojego Stefana z rodziny. Nie zasłużyłaś na te wszystkie dobre rzeczy, które wydarzyły się w twoim życiu!”
Tak więc moja mama została sama z dziećmi, mąż ją zostawił i tylko od czasu do czasu dzwonił i pytał, jak się mają dzieci. Tylko jej matka, a moja babcia, bardzo martwiła się o relacje między swoimi dziećmi. „Jesteście rodziną i powinniście się wspierać!„, mówiła. Moja mama puszczała mimo uszu te słowa, bo uważała, że osoby, która tak ją skrzywdziła ze zwykłej zazdrości, nie może nazywać swoim krewnym.
Babcia zmarła. Jej ostatnim życzeniem było, żeby jej dzieci się pogodziły, bo nie mają nikogo innego z bliskich.
Mama długo nie mogła się zdecydować. Zastanawiała się, czy warto dzwonić i rozmawiać z bratem, jednak wyłącznie z miłości i szacunku do matki zrobiła to.
Puściła w niepamięć całą tamtą sytuację, przestała czuć złość do brata. Prawie nie rozmawiali ze sobą przez całe życie, a teraz ich relacja też nie była dobra, ale przynajmniej moja mama wyzbyła się ogromnej urazy, która od dawna ciążyła jej na sercu.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki