Connect with us

Historie

Do domu leciałam jak na skrzydłach, bo miałam świetną wiadomość dla Wiktora i dla mnie

Mam czterdzieści osiem lat. Życie minęło mi dość szybko, bo działo się w nim wiele. Jako dziecko przez jakiś czas mieszkałam za granicą, ponieważ moi rodzice mieli taką pracę, że musieli podróżować po świecie i w związku z tym, kiedy tylko mogli, zabierali mnie ze sobą. Tak więc przed ukończeniem szkoły odwiedziłam Austrię, Niemcy, Holandię i Czechy.

A kiedy skończyłam studia, często jeździłam na obozy dla dzieci jako opiekunka wolontariuszy. Na jednym z takich wyjazdów poznałam Wiktora. Od razu mi się spodobał – wysoki, wysportowany i wesoły. Bez trudu znaleźliśmy wspólny język – Wiktor też uwielbiał podróżować, chociaż tylko po Polsce.

Dwa miesiące później pojechaliśmy nad Bałtyk, gdzie zorganizowaliśmy nasz cichy ślub – tylko my i morze. A zimą dowiedziałam się, że spodziewam się dziecka. W tamtej chwili było dla mnie bardzo ważne, żeby mój mąż mnie wspierał, bo mieliśmy niestabilną sytuację finansową – u Wiktora były przestoje z wypłatą i żyliśmy głównie z pieniędzy, które dawali mi rodzice.

– Oczywiście, że urodzisz! – Wiktor mnie wspierał. – Razem ze wszystkim sobie poradzimy.

Urodził nam się syn, któremu daliśmy na imię Bartek. Mój mąż po prostu promieniał ze szczęścia – pierwsze dziecko i od razu syn.

Kiedy Bartek miał dwanaście lat, wszyscy pojechaliśmy na wakacje w Tatry. Jednak ta wyprawa była dla mnie bardzo ciężka – czułam się obolała, mdliło mnie i prawie nie spałam. Kiedy wróciłam do domu, postanowiłam wybrać się do lekarza, żeby dowiedzieć się, co jest przyczyną mojego złego samopoczucia.

– Jest pani w ciąży, – powiedział radośnie lekarz.

Do domu leciałam jak na skrzydłach, bo to była świetna wiadomość dla Wiktora i dla mnie. Już dobrze nam się powodziło i nic nie mogło zepsuć naszej radości.

Ale męża nie było w domu.

„Dziwne,” — pomyślałam — „powinien już wrócić”.

Ale potem zadzwonili do mnie ze szpitala i powiedzieli, że mój mąż miał wypadek i nie udało się go uratować.

Mój świat się zawalił. Po prostu nie wiedziałam, jak żyć.

Ale na szczęście jakoś udało mi się przeżyć ten ból straty i urodzić zdrowe dziecko. Nazwałam chłopca Wiktor na cześć mojego męża.

Teraz mój młodszy syn ma dziesięć lat. Dopiero w tym roku postanowiłam spróbować ponownie pojechać w Tatry, bo to był nasz ostatni wspólny wyjazd z mężem. W kwietniu dostałam urlop, więc żeby Wiktor nie tracił szkoły, ustaliłam z Bartkiem, który ma już żonę, że na te dziesięć dni zabiorą mojego młodszego syna do siebie.

Jak tylko wróciłam z tych wakacji, od razu pobiegłam do Bartka. Miałam dla wszystkich prezenty. Ale Wiktora u nich nie było.

– Przepraszam, ale moja żona nie chciała, żeby Wiktor mieszkał z nami, – powiedział mój starszy syn, spuszczając głowę, – więc zostawiliśmy go u ciebie w domu.

Aż mnie coś zakłuło w sercu! Jak to? Samego? Ma dopiero dziesięć lat! A jeśli coś się stało? Codziennie dzwoniłam do dzieci, ale nie powiedzieli mi ani słowa, że mój synek jest sam przez całe dziesięć dni. Było mi tak przykro, bo przecież prosiłam Bartka i synową, żeby się nim zaopiekowali.

“Obyś tam tylko był, Wiktorku,” – mówiłam do siebie w myślach, idąc do domu.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwa × cztery =

Rodzina3 tygodnie ago

Tego dnia żona wróciła od swoich rodziców później niż zwykle. Zacząłem domagać się wyjaśnień, na co usłyszałem: „Przepraszam. Rano ci wszystko opowiem”. A następnego dnia żona przygotowała śniadanie i przy filiżance świeżej kawy spokojnie oznajmiła, że ​​ma innego. Tak, jest od niej starszy o 15 lat i pracuje jako zwykły nauczyciel. Najważniejsze, że on ją kocha, a ona jego też. Zostałem sam, ale najgorsze jest to, że moja była żona mieszka teraz bardzo blisko. Często widuję ją z jej nowym partnerem i ledwo się zmuszam, żeby nie zetrzeć tych uśmiechów z ich szczęśliwych twarzy. Oni za to prawie mnie nie zauważają

Historie2 tygodnie ago

Po całym dniu spędzonym w sklepach Nina w końcu wybrała sukienkę na studniówkę, która kosztowała niewiarygodną sumę pieniędzy. Próbowałem namówić córkę, żeby zdecydowała się na coś tańszego, ale nie chciała o tym nawet słyszeć. Mimo wszystko odmówiłem jej takiego zakupu. Nina obraziła się i na zawsze wyprowadziła się z domu.

Życie2 tygodnie ago

To oczywiste, że ślub młodszego syna teściowie zorganizowali całkowicie na swój koszt, ale niespodzianką okazało się dla nas coś innego

Ciekawostki2 tygodnie ago

Docenisz dopiero, kiedy stracisz

Życie3 tygodnie ago

Kiedy mama się wprowadziła, zaczęło się piekło. Nigdy nie myślałam, że życie z nią na starość będzie takie trudne

Historie3 tygodnie ago

Poprosiłem kolegę, żeby na czas mojego dłuższego wyjazdu służbowego miał oko na mieszkanie, które wynajmuję. Kiedy wróciłem do domu, zdałem sobie sprawę, że Adrian wziął od lokatorów pieniądze i nie zamierza mi ich oddać.

Rodzina3 tygodnie ago

Rodzice mojej żony podarowali nam dom za miastem. Na początku byliśmy bardzo szczęśliwi, ale teściowie zaczęli spędzać u nas dużo czasu. Doszło do tego, że ​​teściowa wybierała, na jaki kolor mamy pomalować ściany. Nie mogłem znieść jej wtrącania się w nasze życie. Postanowiliśmy oddać im ten dom.

Rodzina3 tygodnie ago

Bardzo kochałem moją żonę. Zawsze mi pomagała, razem pokonywaliśmy trudności. Ale kiedyś, po powrocie z wesela, długo nie mogłem zrozumieć zachowania Małgosi. Unikała mnie przez cały wieczór. Nawet nie siedzieliśmy razem. Po prostu mnie nie zauważała. Później okazało się, że Małgosia wcale mnie nie kochała. Jeden telefon zmienił całe nasze życie.

Relacje3 tygodnie ago

W moim życiu ostatnio dużo się dzieje. Nie udało mi się zbudować silnej rodziny z moją pierwszą żoną. W wieku 40 lat rozwiodłem się. Ale spotkanie z Marią zmieniło wszystko. Przywróciła mnie do normalnego życia. Jej uśmiech i troska dawały nadzieję. Ale cień mojej byłej żony nadal mnie prześladował.

Relacje2 tygodnie ago

Kiedyś zaproponowałam Ani, żeby sprzedała nasze mieszkanie i kupiła każdej z nas po mniejszym, ale siostra odmówiła. Marzę o własnym kącie, ale przez siostrę nic nie mogę zrobić.

Trending