Connect with us

Historie

Cóż, jesteśmy dorośli. Mam córkę. I bez względu na wszystko, nie mogłem o tobie zapomnieć.

Anastazja niedawno skończyła 22 lata. Miała fajne życie, pochodziła z zamożnej rodziny. W rzeczywistości miała to w nosie. Rodzice kontrolowali jej życie. Miała przed sobą świetlaną przyszłość. I odpowiedni stosunek do mężczyzn.

Każdy weekend spędzała w klubie albo dyskotece. Pieniądze nie stanowiły dla niej żadnego problemu, kilkaset złotych wydawała bardzo lekką ręką. Zawsze znajdowali się jacyś faceci i nigdy im nie odmawiała.

Pewnego dnia coś poszło nie tak. Przyjaciółki były zajęte swoimi sprawami i się nie pojawiły. Była zła i rozczarowana, więc poszła do najbliższej restauracji. Anastazja zamówiła trochę jedzenia i dużo wina. W tle grała dobra muzyka. Podszedł kelner, żeby przyjąć zamówienie. Zapytał, jakie wino sobie życzy, ale dziewczyna pogardliwie odpowiedziała, że ​​dowolne.

Po każdej lampce było tylko gorzej. Nastrój całkowicie prysnął, gdy Nastka przypomniała sobie swojego byłego męża Bartka, który zostawił ją miesiąc temu. Chociaż nie, to ona go rzuciła! Interesowały go tylko pieniądze jej rodziny. Łajdak. Starała się nie zwracać na to uwagi, ale i tak odszedł. Wszyscy odeszli. Po kilku kolejnych lampkach wina zawołała kelnera, żeby zapłacić.

– Reszty nie trzeba – powiedziała Anastazja.

– Dziękuję.

– Masz piękny głos, może jesteś piosenkarzem?

– Wszystko możliwe.

– Ha! Podaj mi nazwę swojego zespołu.

– Sam śpiewam.

To tylko słowa, ale powiedział je z taką pewnością siebie i spokojem, że naprawdę wydawało się, że mówi prawdę.

– Mam na imię Anastazja.

– Maks.

– Maks, a może byś się wybrał na spacer?

– Z przyjemnością. Kończę zmianę o 19.

Tego wieczoru po prostu godzinami spacerowali po mieście. Oboje chętnie zgodzili się na następne spotkanie. I następne. Dobrze się razem czuli. Nastka nigdy z nikim tak się nie czuła. Nie miała pojęcia, że ​​może się tak szybko zakochać.

Dziewczyna pomogła Maksowi wynająć studio. Nie miała żadnych problemów, żeby po prostu je kupić, ale wciąż jeszcze nie powiedziała rodzicom o Maksie. Nie przedstawiła im go. Pomyślała, że tak będzie lepiej. Jej były – Bartek – nie podobał się mamie ani ojcu, zresztą oni rzadko kogokolwiek lubili. On też pochodził z zamożnej rodziny, ale był trzecim synem i nie mógł liczyć na duży spadek, dlatego wybrał Nastkę. Była dla niego idealna.

Ale Maks był zupełnie inny. Przystojny, inteligentny, utalentowany. Pochodzi z normalnej rodziny. Jak powiedzieć o nim rodzicom?

***

A wszystkie tajemnice kiedyś wychodzą na jaw. Rodzice dowiedzieli się o Maksie. Znajomi powiedzieli im, że Nastka ostatnio często spotyka się z jednym chłopakiem. Matka i ojciec dowiedzieli się o nim wszystkiego i urządzili jej awanturę.

Powiedzieli, że ma wybrać. Albo spadek, bogactwo, kieszonkowe, albo Maks. Facet sam postanowił zerwać z Nastką po tym, jak przez rok musiał znosić taką presję.

***

Minęło 15 lat. Anastazja poślubiła szanowanego biznesmena. Zajęła ważne miejsce w społeczeństwie i ​​wszyscy ją szanowali. Życie dorosłej kobiety było cudowne.

Po rozstaniu z Maksem Nastka przez długi czas była przygnębiona. Sama myśl o związkach z innymi facetami była dla niej obrzydliwa. Przestała prowadzić rozrzutny tryb życia i postanowiła podjąć pracę w firmie rodziców. Po pewnym czasie udało jej się zająć wysokie stanowisko. Ale rodzice nalegali, żeby wyszła za mąż. Dziewczyna nie miała już siły kłócić się z nimi, więc się zgodziła. Na jej ślubie rodzice byli bardzo szczęśliwi.

Kiedyś podczas wizyty w stolicy, Anastazja poszła do restauracji na kolację. W tle usłyszała bardzo dobrą muzykę i podświadomie oddała się nostalgii. Choć minęło tyle lat, jego magiczny głos wciąż pozostał w jej pamięci. Tak, brzmiał właśnie tak, pomyślała. Szybko zwróciła głowę w kierunku źródła dźwięku. Anastazja nie mogła uwierzyć własnym oczom. Czy to prawda? Czy takie zbiegi okoliczności są w ogóle możliwe?

Śpiewał w tej restauracji. Po piosence podeszli do siebie.

– Maks?

– Anastazja?

Rozmawiali bez przerwy. Rozmawiali przez cały dzień. Anastazja opowiadała o swoim życiu bez entuzjazmu.

– Zawsze chciałam, żebyś wrócił. Ale przestałam czekać. Miałeś dobry powód, żeby odejść. Postanowiłam po prostu żyć. Mimo że przestałam chodzić na imprezy i zaczęłam pracować, moi rodzice nalegali na ślub. Chcieli mieć wnuki. Chociaż jestem mężatką, to nie mamy z mężem dzieci. Mój ojciec i matka myśleli, że jestem chora. Ciągle zabierali mnie do lekarzy. Ale wszystko na nic. Nie obchodzi mnie to. Nic do niego nie czuję. Tak żyję. Moi rodzice już umarli.

Maks słuchał jej uważnie i nijak nie mógł powiedzieć, co u niego. Bolało go słuchanie jej smutnej historii.

– Ja wróciłem do rodziców. Mieszkałem z nimi przez jakiś czas, próbowałem założyć własny zespół, ale ostatecznie zdecydowałem, że lepiej pracować samemu. Potem wyjechałem do Niemiec, brat mnie zaprosił. Nie udało mi się tam długo zostać, więc wróciłem i zacząłem śpiewać w tej restauracji. I jest taka sprawa… No… Rozumiesz…

No dobrze, jesteśmy dorośli. Mam córkę.

– Córkę?

– W Niemczech zobaczyłem w domu dziecka dziewczynkę, która była niesamowicie do ciebie podobna. I chociaż to było trudne, udało mi się ją adoptować.

– Podobna do mnie?

– Tak, mimo wszystko nie mogłem o tobie zapomnieć.

Maks przedstawił Anastazję swojej córce. Dziewczyna miała na imię Amelia, miała 13 lat. Piękna, mądra i utalentowana. Nastka rozwiodła się z mężem i poślubiła Maksa. Od tego czasu są nierozłączni.

Trending