Ciekawostki
Co jest ważniejsze: miłość czy przyjaźń?

Chcę podzielić się z wami jedną historią, która przydarzyła mi się w dzieciństwie, ale wciąż nie odpuszcza i wraca w mojej pamięci.
Miałam 6 lat i wtedy po raz pierwszy zrozumiałam, czym jest przyjaźń. Miała na imię Ania, była o dwa lata młodsza ode mnie, przyjeżdżała w odwiedziny do swojej babci. A jej babcia mieszkała obok nas, nic więc dziwnego, że się poznałyśmy. Od razu się zaprzyjaźniłyśmy i od tamtej pory byłyśmy jak papużki-nierozłączki.
Dla mnie Ania była jak młodsza siostra. Zawsze starałam się ją chronić i wspierać. Mówiłyśmy sobie o wszystkim, o pierwszych chłopakach, którzy dali nam walentynki i o pierwszych niepowodzeniach. Miałyśmy “nasze miejsce”. Niedaleko był mostek, pod którym płynął mały strumyk, zawsze się tam spotykałyśmy.
Mijały kolejne lata, dorastałyśmy, ale nasza przyjaźń tylko się umacniała, zawsze byłyśmy razem, to trwało dziesięć lat.
Aż wreszcie miałam szesnaście lat, byłam całkiem dorosła, przeżywałam moją pierwszą miłość, miał na imię Krzysiek. Podobał mi się już od czterech lat, dotąd byliśmy kolegami, ale wyglądało na to, że przejdziemy na inny poziom znajomości.
Pewnego dnia, kiedy byłyśmy na spacerze z Anią, spotkałyśmy Krzyśka. Zawstydziłam się, jak zawsze, ale twardo udawałam, że jestem pewna siebie. Przedstawiłam ich sobie, trochę pogadaliśmy i się rozstaliśmy. Następnego dnia znowu spotkałam Krzyśka. Ucieszyłam się, że znowu go widzę, ale to, co wydarzyło się później, strasznie mnie zdenerwowało. Krzysiek powiedział, że bardzo spodobała mu się Ania i czy mogłabym umówić ich na randkę.
I co ja miałam zrobić w takiej sytuacji? Typowy trójkąt miłosny. Ja kocham jego, on kocha ją, a ona jest moją najlepszą przyjaciółką. Co jest ważniejsze, miłość czy przyjaźń?
Tego wieczoru spotkałam się z Anią. Zachowywała się bardzo dziwnie i jakaś taka speszona zapytała, czy dalej podoba mi się Krzysiek. Chyba wszystko zaczęłam rozumieć, on jej też się spodobał. Czyli mieliśmy idealną parę, tylko ja tam byłam zbędna.
Milczałam przez kilka sekund i oburzona odpowiedziałam, że on już mi się dawno nie podoba. Wtedy w odpowiedzi usłyszałam:
– Och, jak to dobrze, bo on mi się wczoraj tak spodobał, ale skoro tobie już nie, to nie będziesz miała nic przeciwko, żebym się z nim umówiła?
Ten dzień chyba nie mógł być gorszy. Moja najlepsza przyjaciółka, która wiedziała, że żyłam myślami o tym chłopaku przez tyle lat, tak łatwo zlekceważyła moje uczucia.
W końcu zaczęli się spotykać, a ja zawsze byłam tą trzecią i zbędną. Ich związek trwał dwa tygodnie, Ania go zostawiła. W rezultacie Krzysiek zaczął się do mnie zalecać, ale ja nie miałam już ochoty na żadne relacje z nim, więc odmówiłam.
Z Anią widywałyśmy się coraz rzadziej, a potem całkowicie kontakt się urwał. Każda z nas poszła własną drogą.
Dlaczego wciąż pamiętam tę historię? Nadal nie potrafię sobie odpowiedzieć, czy postąpiłam słusznie, bo w efekcie wszyscy stali się nieszczęśliwi, a przede wszystkim ja. Straciłam ukochanego chłopaka i przyjaciółkę. Co więc miałam wybrać? Chłopaka i walczyć o niego do końca, czy przyjaciółkę? A może postąpiłam słusznie, pozbywając się z mojego życia ludzi, którzy mnie nie szanowali?
Od tego czasu minęło dwadzieścia lat, a ja ciągle myślę o tamtej sytuacji i o tym, jak wyglądałoby moje życie, gdybym wybrała inny scenariusz.
A co waszym zdaniem jest ważniejsze: przyjaźń czy miłość?

-
Ciekawostki6 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.
-
Dzieci5 miesięcy ago
Do przedszkola chodzili bardzo podobni do siebie chłopcy, wyglądali jak bracia