Rodzina
Brat wybrał nieznajomego mężczyznę, zamiast rodzinę.

Moja matka samotnie wychowała mnie i mojego młodszego brata Łukasza. Nasz tata jest złym człowiekiem, odszedł od nas, gdy mama była w ciąży, a ja miałam wtedy zaledwie sześć lat. Chociaż byłam mała, wciąż pamiętam kilka chwil z naszego życia, które nie były szczęśliwe. Ojciec bił mnie i na wszystkich krzyczał. Nie mogłam nawet zamknąć się w pokoju, bo wybił szybę w drzwiach.
Po odejściu taty mama zaczęła pracować na kilku etatach, więc musiałam uczyć się wszystkiego na własną rękę. Sprzątałam i gotowałam jedzenie dla wszystkich, a nawet bawiłam się z młodszym bratem. Gdy miałam 15 lat, poszłam do swojej pierwszej pracy, a za pieniądze z wypłaty kupiłam bratu zabawki. Chciałam dać mu wszystko, co mogę, ponieważ rozumiałam, jak trudno jest dorastać bez ojca.
Kiedy dorastaliśmy, zawsze trzymaliśmy się razem. Opiekowałam się bratem, a on chronił mnie przed wszystkim, co złe. Znaliśmy wszystkie swoje sekrety i byliśmy prawdziwymi przyjaciółmi.
Nadszedł czas, aby świętować osiemnaste urodziny Łukasza. Moja mama przez długi czas zbierała na prezent – upragniony nowoczesny telefon, a ja zapłaciłam za restaurację.
Niespodziewanie zjawił się nasz ojciec. Nie kupił nawet prezentu. Nie widziałam go od bardzo dawna, a Łukasz nigdy go nie poznał. Mimo to brat natychmiast się z nim zaprzyjaźnił. Tak bardzo cieszył się, że w końcu znalazł ojca, że zupełnie zapomniał o mnie i mamie. Teraz tata jest jego ukochanym rodzicem, a ja nie chcę rozmawiać ani z nim, ani z ojcem. Łukasz całkowicie zapomniał, kto troszczył się o niego przez całe życie, podczas gdy ojciec był daleko.

-
Historie11 miesięcy ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina12 miesięcy ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie11 miesięcy ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki
-
Historie7 miesięcy ago
– Zawsze wstydziłem się ojca, żyliśmy bardzo biednie. Latem najmowaliśmy się na wsi do wypasania krów. Albo pracowaliśmy u nas na polu. Jak złowiliśmy jakieś ryby, nigdy nie mogliśmy jej zjeść, bo to była szansa na zarobek. I w upał, i na mrozie ojciec stał przy drodze i próbował je sprzedać.