Rodzina
Zwykły chleb stał się przyczyną rozwodu.
Monika rozwiodła się z mężem przez chleb. Mieszkała z mężem przez długi czas, mieli z Arturem dwoje dzieci. Mieszkali w wynajętym mieszkaniu, nie pozwalali sobie na drogie rzeczy, jednym słowem żyli w ubóstwie, nie było się czym chwalić. Mąż Moniki pracował jako ochroniarz, jego pensja wystarczyła na nakarmienie dzieci. Monika ciągle się denerwowała, bo mąż nie szukał lepszej pracy.
Mieli dwoje dzieci, które co rok potrzebują coraz więcej. Monika była już zmęczona, chodząc w tej samej bluzce przez ćwierć roku. Jej męża nie można było przekonać, więc myślał, że robi wszystko dobrze, a oni są normalną zamożną rodziną.
Artur lubił dobrze jeść, pojawiały się nawet kłótnie związane z jedzeniem. Kiedy Artur przychodził z pracy, nakryty stół powinien być gotowy i na niego czekać. Nie wstawał od stołu, dopóki nie zjadł czegoś na deser, oprócz ogromnego talerza zupy i podwójnej porcji puree z kotletem.
Pewnego dnia mąż wrócił do domu późnym wieczorem, kiedy wszyscy już spali. Monika zasnęła, ponieważ była zmęczona i nawet nie słyszała, kiedy mąż wrócił z pracy. Artur dobierał się do lodówki, szukając jedzenia. Zjadł prawie cały chleb, który Monika upiekła na śniadanie dla dzieci, aby zrobić im kanapki do. Jej wściekłość nie miała końca, wywołała kłótnie, mówiąc, że jej mąż jest wiecznie głodny i nie zwraca uwagi na innych członków rodziny. Mąż powiedział, że utrzymuje ich rodzinę i może wszystko.
Tydzień później sytuacja z chlebem znów się powtórzyła. Monika postanowiła, że zabierze dzieci i odejdzie od męża, ponieważ nie zamierzała dłużej tego znosić. Wzięła wszystkie swoje odłożone pieniądze. Siedziała w domu, nie mogła iść do pracy, bo trzeba było opiekować się dziećmi. W tym okresie znalazła zajęcie w domu, zaczęła szyć ubrania na zamówienie, co przyniosło jej nie tylko przyjemność, ale także trochę pieniędzy. Monika opuściła męża, zabrała dzieci, a teraz sama żyje i zarabia. Okazuje się, że porzuciła męża za kawałek chleba i nie dlatego, że zarabiał mało, źle traktował ją i dzieci.
-
Ciekawostki11 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.