Connect with us

Rodzina

Znalazłem w dokumentach żony umowę hipoteczną na zakup mieszkania. Gdzie to mieszkanie?

Żona zachorowała i została pilnie hospitalizowana. Jest właścicielką małego centrum pedologicznego, przyjmuje klientów i prowadzi szkolenia.

Mąż musiał zanurzyć się w zawiłości pracy żony, w księgowości, w rozliczeniach z bankiem i w podatkach.

Jakie było jego zdziwienie, gdy w archiwum dokumentów zobaczył zgodę banku na kredyt hipoteczny na zakup mieszkania na okres 20 lat. Pierwsza płatność miała miejsce pięć miesięcy temu.

Mężczyzna nie miał pojęcia o mieszkaniu i nie brał udziału w transakcji.

Może jeszcze nie dostaliśmy kluczy – tak zapłacono prawie pół roku temu. Jeśli istnieje, to gdzie jest, w jakiej dzielnicy?

Mąż nie powinien teraz zadawać żonie takich pytań: może wywołać kolejny problem naczyniowy.

Wzajemne rozliczenia? Z kim? Kwota jest ogromna, kilka milionów! Gdzie jest druga strona?

Błysnęła myśl: prezent. Nie przyjmowała drogocennych prezentów? Kupiła je sobie? Komu? Kochankowi, rodzicom, dzieciom? Może przygotowuje się na rozwód?

Pytań jest więcej niż odpowiedzi. Totalny dysonans. Totalna beznadzieja.

Pisze do mnie, czeka na radę. Co ty na to? Mówię – musimy być cierpliwi i czekać. Przyjdzie czas, może sama ci to wyjaśni. Jeśli nie-zapytasz innym razem.

Może w ogóle nie musisz zadawać takich pytań? W rodzinie wszystko jest w porządku.

Dowiedzieć się czy nie? A jeśli będzie to bardzo bolesne i nieprzyjemne?

Czy masz jakieś rady?

Trending