Dzieci
Zaczęli żartować, że to nie moje dziecko
Moja żona i ja mamy trzy piękne córki. Planowaliśmy na tym poprzestać, ale ja tak bardzo chciałem jeszcze syna, przedłużenie rodu. Chodzilibyśmy razem ryby, rozmawiali godzinami o samochodach, a 8. marca razem dawalibyśmy kwiaty naszym dziewczynom.
No i się stało, żona znów zaszła w ciążę. Było z tym trochę nerwów, bo czwórka dzieci to duża odpowiedzialność, trzeba je wszystkie wychować, wykształcić, dać dobry start w dorosłe życie.
Byliśmy zachwyceni, kiedy dowiedzieliśmy się, że tym razem będzie chłopiec. Syn… Będę miał syna, ta myśl ciągle krążyła mi po głowie. Staliśmy się najszczęśliwszą rodziną pod słońcem.
9 miesięcy minęło błyskawicznie i urodził się nasz Mateusz – mała kopia swojej matki. Brązowe oczy jak guziczki i blond włosy, to bardzo rzadkie połączenie.
Byłem szczęśliwym ojcem.
W głębi serca wierzyłem, że jego włosy trochę ściemnieją, bo ja też byłem kiedyś blondynem, a teraz jestem szatynem. Minął rok, dwa, ale jego włoski nadal błyszczały słonecznym blaskiem. No cóż, to moje słoneczko, musi świecić.
Kiedy przyjeżdżamy w odwiedziny do rodziców mojej żony, wszyscy cieszą się i bawią z wnukiem, bo im też marzył się chłopiec. Wśród moich bliskich też wszyscy są szczęśliwi, ale czasem widzę zaciekawione spojrzenia, dlaczego w synu nie ma nic po mnie ani po naszej rodzinie.
Tak naprawdę mi to nie przeszkadzało.
Jednak wszyscy sąsiedzi i koledzy zaczęli żartować, że to nie moje dziecko. Czy nie dziwi mnie, że mamy trzy dziewczynki, a tu nagle chłopiec, w dodatku zupełnie do mnie niepodobny. To zasiało ziarno wątpliwości. Ale przecież ufam swojej żonie na 100%.
Nawet teraz, kiedy odbieram Mateusza z przedszkola, nauczycielki rozpoznają mnie najpierw jako męża Natalii, dopiero później jako ojca mojego syna. Nie sądzę, żebym miał się o co obrażać. Kocham moją rodzinę ponad życie i wiem na pewno, że synek ma mój uśmiech, nawet jeżeli nikt inny tego nie widzi.
-
Ciekawostki10 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.