Connect with us

Rodzina

Zabrałem mojego chrzestnego do mojego domu ze wsi, kiedy nie mógł już chodzić. On i ja mieliśmy bardzo dobre relacje przez całe życie. Zawsze starał się mi pomóc. Postanowiłem więc nie rezygnować z niego w ostatnich latach jego życia. Swój dom obiecał przepisać na mnie, ale nie zdążył. mój kuzyn zaczął się o niego ubiegać.

Zwykle ludzie narzekają, mówiąc, że mieli pecha z rodzicami chrzestnymi. Kilka lat po tym, jak dzieci dorastają, więź zostaje utracona, a ci ludzie nigdy więcej nie pojawiają się w życiu dziecka.

Miałem szczęście z rodzicami chrzestnymi. Chociaż Aga zmarła wcześnie, Bartek stał się integralną częścią mojego życia. On i ja byliśmy prawdziwymi przyjaciółmi. Był moim ojcem, mentorem i nauczycielem.

Jako dziecko przynosił prezenty i często mnie odwiedzał. W szkole pomagał mi w odrabianiu lekcji.

W szkole średniej zwróciłem się już do niego o wskazówki, jak prawidłowo traktować dziewczyny. Moich rodziców wstydziłem się o to zapytać.

Bartek przywiózł mnie na studia samochodem, ponieważ ma duży, a tata ma mały samochód. Bardzo często wysyłał mi pieniądze.

Ojciec chrzestny przyszedł na mój ślub. Jest ulubionym gościem w naszym domu. Żona bardzo go lubi. Kiedy urodziły się nasze dzieci, stał się ich dziadkiem. Bawił się, robił im różne niespodzianki i zabierał je na spacer do parku.

Po kilku latach mężczyzna poważnie zachorował. Dobrze wszystko rozumiał, jednak nie mógł już samodzielnie chodzić. Dlatego za zgodą mojej żony postanowiłem mu podziękować za wszystkie lata, kiedy był dla nas przyjacielem, zabierając go do swojego mieszkania. Opiekowaliśmy się nim, leczyliśmy go i prowadziliśmy do lekarzy. Mężczyzna nie był wybredny, a kiedy już o coś prosił, prawie wszystko próbowaliśmy wykonać. Bardzo go kochaliśmy.

Jakiś miesiąc przed śmiercią powiedział, że chce przepisać swój dom w wiosce na mnie. Nie zdążył.

Po pogrzebie zacząłem zbierać potrzebne dokumenty. Nagle pojawił się u nas mój kuzyn, twierdząc, że ma również prawo do tego domu. Oczywiście część jest jego, jednak facet chce dla siebie połowę.

Nie wiem, co robić. To obrzydliwe walczyć o spadek zaraz po tym, jak członek rodziny opuścił ten świat, ale kim był ten mężczyzna w życiu mojego ojca chrzestnego? Czy coś dla niego zrobił? Bartek sam chciał, aby dom trafił do mnie. Musimy wybierać między sumieniem a sprawiedliwością.

Trending