Życie
Wzięłam pod opiekę syna przyjaciółki
Mam trzydzieści dwa lata i jestem szczęśliwą mamą trójki pięknych dzieci, niedawno miałam dwoje dzieci, ale później niespodziewanie doczekałam się syna…
Tamarka i ja przyjaźniłyśmy się od pieluch – nasze mamy urodziły nas prawie w tym samym czasie, od tego czasu zawsze spędzałyśmy razem czas. Tamara była moją najlepszą przyjaciółką – razem usiadłyśmy przy pierwszej ławce, razem poszłyśmy na studia i wynajęłyśmy mieszkanie. Toma była nawet moja druhną na weselu. Zostałam matką chrzestną jej syna, a ona matką chrzestną moich córek. Byłyśmy całkiem jak siostry.
Tamara wspierała mnie we wszystkim. Pamiętam, jak płakałam i przeżywałam zdradę męża, przyjaciółka pojechała do niego i rozwaliła mu samochód, a na płocie napisała wiele „dobrych” słów o nim. Potem długo śmialiśmy się i wspominałyśmy sobie tę historię. Taka moja Tamarka była zapalczywa…
Ale nigdy nie było nam przeznaczone dożyć razem do starości – dowiedziałam się, że Toma jest poważnie i nieuleczalnie chora. Okazało się, że choruje ponad rok, ale przez cały ten czas to ukrywała…
– Tomko, dlaczego nie powiedziałaś mi wszystkiego wcześniej? Zbierzemy pieniądze i wyleczymy cię! – płakałam i nie mogłam się uspokoić… – Nie wyleczyli by… Nawet lekarze mówili, że nie ma sensu wykonywać tak kosztownych operacji… – spokojnie powiedziała koleżanka. – Ale co się teraz stanie? Tomka… – Wszystko będzie dobrze.
Jej „wszystko będzie dobrze” zawsze mnie uspokajało, ale nie tym razem! Wtedy nie wiedziałam, jak przez to przejść, jak żyć z myślą, że mojej najlepszej przyjaciółki wkrótce tu nie będzie… Nie mogłam nawet o tym myśleć…
Ostatnie dni Tamary postanowiłyśmy spędzić razem – chciała pojechać nad jezioro, gdzie kiedyś uwielbiałyśmy wypoczywać. Tam poznałyśmy naszych mężów. W tym jeziorze Tamarka pierwszy raz złowiła rybę i złożyła życzenie: „Żeby nasza przyjaźń trwała wiecznie”.
Tomko, spełniło się twoje życzenie… Nigdy więcej nie będę miała takiej przyjaciółki, jak ty. Byłaś moją najdroższą osobą, wiedziałaś o mnie wszystko na świecie. Nawet moja mama nie była tak mi bliska jak ty…
Nad jeziorem długo rozmawiałyśmy o naszej przeszłości. Opowiadałyśmy sobie o rzeczach, których wcześniej nie mogłyśmy powiedzieć. To był jeden z najlepszych i najcieplejszych wieczorów z moją Tamarą… Następnego dnia mojej przyjaciółki już nie było…
Postanowiłam zaopiekować się synem Tamary… Mąż zmarłej przyjaciółki nie miał nic przeciwko temu – pozostał jego ojcem, ale nigdy nie mógł być jego matką, choć i ja nigdy nie będę w stanie zastąpić Tamary, ale muszę się opiekować się jej synem – to też jest mój syn, chociaż chrzestny.
Moja przyjaciółka i ja miałyśmy tak silną więź, że nawet po jej śmierci czułam jej obecność. Tamarka stała się dla mnie jak anioł stróż. Ostatnio niemal miałam wypadek… Rozbił się autobus, którym miałam jechać do innego miasta – wszyscy ludzie zginęli… W nocy przed tym strasznym wypadkiem śniła mi się Tamara, która zabroniła mi jechać. Jak to dobrze, że jej posłuchałam…
Nigdy nie chciałabym, żeby nawet wróg odczuł taki ból z powodu utraty bliskiej osoby, ale życzyłabym, aby każdy miał takiego najlepszego przyjaciela jak moja Tomka. Niech każdy z was ma przyjaciela, który zawsze będzie obok i zawsze będzie was wspierał…
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie2 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech