Rodzina
Wydawało się, że zięć jest dżentelmenem. Teraz nie chce dzieci, woli żeby żona zarabiała pieniądze.
Moim zdaniem każdy rozwój jest dobry, ale nie wtedy, kiedy wynika z czyjejś prowokacji i ultimatum. Są kobiety, które cieszą się, że nie muszą iść na urlop macierzyński, wolą pracować i robić karierę. Teraz jest ich dużo. Ale moja córka jest pracowitą gospodynią domową, która lubi zajmować się domowym ogniskiem.
Na początku bardzo podobał mi się mój zięć. Był bardzo elegancki, zrównoważony, pracowity. Prawdziwy dżentelmen.
Zdobył nie tylko naszą córkę, mojego męża i mnie też. Wiedzieliśmy, że oddajemy córkę w dobre ręce. Wyprawiliśmy wesele. Ale rodzice zięcia trochę nas zaskoczyli. Wszystkie koszty uroczystości skrupulatnie analizowali. Żeby tylko nie przepłacić. A po tym, jak się zachowują rodzice, widać, jak wychowują dzieci. Dziwiło nas to, że ich syn był hojny i nie aż tak bardzo drobiazgowy.
Jednak byliśmy w błędzie. Dawid był nieodrodnym synem swoich rodziców. Ale zauważyliśmy to za późno. Miał jednopokojowe mieszkanie, ale za to własne. Po ślubie młoda para miała gdzie mieszkać. A potem zaczęły się drobne spory, które z czasem przerodziły się w poważne kłótnie. Najpierw stanęłam po stronie zięcia. Nie pozwoliłam córce wrócić do nas, powiedziałam jej, że teraz ma męża.
Nie chcieliśmy się wtrącać. Młodzi się pokłócą, a potem pogodzą. Jednak później zdałam sobie sprawę, że dla mojej córki to było bardzo trudne i nie wyganiałam jej już do domu, kiedy nie chciała tam wracać.
Ciągle troszczy się o dom. Wszystko jest czyste, ładne, zadbane. Ubrania wyprane i wyprasowane, w zlewie nigdy nie ma brudnych naczyń. Jedzenie ugotowane, do wyboru, do koloru, codziennie co innego. Ale Dawidowi nie dogodzisz. Ciągle się czepia. To nie tak, a tamtego nie lubi. Najgorzej jeżeli chodzi o pieniądze. Mąż ciągle jej to wypomina.
Na przykład, że żyje na jego rachunek, a sama nic nie robi. Chociaż zięć zarabia bardzo dobrze. Nie chodzi o kwotę. Dawid po prostu chce wszystko dzielić na pół. Może to i sprawiedliwie, ale chyba rodzina powinna mieć wspólny budżet. Po co tak wszystko komplikować? I nie chce, żeby Zosia urodziłą dziecko. Czeka, aż znajdzie pracę.
Niby, że na dzieci jeszcze przyjdzie czas. Teraz niech lepiej Zosia idzie zarabiać pieniądze. Nie chcę się kłócić z moim zięciem. Nawet jeżeli spokojnie go poproszę, żeby jeszcze raz przemyślał swoje poglądy na życie, to obawiam się, że się obrazi. Jest bardzo dumny i uparty. Ale nie mogę tego tak zostawić i pozwolić, żeby moja córka cierpiała. Co mi radzicie? Jak to zrobić? Czy lepiej się nie wtrącać, może sam zrozumie swój błąd?
Kasia, 49 lat
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie2 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech