Włodek się zestarzał. Córka obiecała, że ​​go weźmie do siebie, ale potem powiedziała, że ​​nie może, bo ojciec jej męża, który kupił młodym mieszkanie, jest temu przeciwny.

Krysia, żona mojego brata Włodka, zostawiła go ponad dziesięć lat temu. Odeszła do mężczyzny znacznie bogatszego niż mój brat. Włodkowi było wtedy bardzo ciężko. Zwłaszcza, że ​​został sam z siedmioletnią córką Basią. Moi krewni i ja staraliśmy się pomóc mojemu bratu jak tylko mogliśmy. Oczywiście nie było mu łatwo, ani fizycznie, ani psychicznie. Ale na szczęście Włodek jakoś się pozbierał i zaczął żyć na nowo, tylko ze względu na córkę. Był dla Basi ojcem i matką. Oczywiście Krysia od czasu do czasu się pojawiała, ale w żaden sposób nie uczestniczyła w wychowaniu swojej córki.

Kiedy Basia dorosła, mój brat wreszcie mógł odetchnąć z ulgą. Radziłam mu, żeby sobie kogoś znalazł i ułożył jakoś życie osobiste, ale on ciągle odmawiał. Centrum jego życia stanowiła Basia.

Ale dziewczyna szybko się usamodzielniła. W wieku osiemnastu lat postanowiła wyjść za mąż. Ojciec nie miał nic przeciwko temu. Zawsze marzył o wnukach. Ale jakim zaskoczeniem było dla Włodka to, że ​​wybranek jego córki jest… synem z pierwszego małżeństwa mężczyzny, który kiedyś odebrał rodzinie matkę Basi. Mój brat nie wiedział, co robić, ale postanowił, że nie będzie stawał córce na drodze do szczęścia. Włodek nie poszedł na ślub Basi, żeby nie zobaczyć się z byłą żoną. Ale złożył nowożeńcom życzenia i wręczył im sporą sumę pieniędzy w prezencie.

Mój brat dobrze odnosił się do zięcia, ale kosztowało go to strasznie dużo wysiłku. No i bardzo kochał swoje wnuki. Nigdy nie powiedział Basi, jak bardzo bolało go to, że została żoną syna jego największego wroga. Tylko czasem widziałam, jak bratu łzy napływają do oczu, kiedy słyszał, że dzieci nie mogą do niego przyjść, bo chcą odwiedzić rodziców męża Basi. Oczywiście, jej teść jest biznesmenem, który może dać dzieciom znacznie więcej niż mój brat. Włodek to czuł. Wiedział, że młodych bardziej ciągnie do tamtej rodziny, bo stamtąd mogą uzyskać większą pomoc. Włodka bolało też, gdy słyszał, jak jego córka nazywa przez telefon jego wroga “tatą”.

Włodek się zestarzał. Córka obiecała, że ​​go weźmie do siebie, ale potem powiedziała, że ​​nie może, bo ojciec jej męża, który kupił młodym mieszkanie, jest temu przeciwny. Więc mój brat został sam. Jako młodsza siostra to ja musiałam się nim zaopiekować.

Brat często pyta, czy dzwoniła jego córka. Mówię, że dzwoniła, ale nie może przyjechać. Przez gardło mi nie przejdzie, żeby mu powiedzieć, że odkąd mój brat się do mnie wprowadził, Basia ani razu o niego nie zapytała. A on poświęcił jej całe życie.