Wiemy tylko to, co pokazują nam w wiadomościach i niewiele więcej

Niedawno wydarzyła się u nas taka sytuacja. Jeden chłopak w moim mieście został złapany przez policję, ponieważ zrobił zdjęcie, jak pali polską flagę w nocy na jednej z głównych ulic. Najpierw zapalił się od tego śmietnik, przyjechali strażacy, a potem ten chłopak jeszcze umieścił z tego film w mediach społecznościowych. Ujmijmy to tak, sam siebie zdradził.

Musiał zapłacić jakąś wysoką grzywnę, ale nie o to chodzi. Minął tydzień od tego zdarzenia, kiedy na Instagramie tego chłopaka pojawił się film. Ludzie zaczęli go krytykować, pisać do niego komentarze, żeby wyjeżdżał z Polski, bo po co tu mieszka, skoro mu się tak nie podoba.

Ale on w tym filmie tłumaczy, dlaczego się tak zachował. Kiedy to usłyszałem, zrobiło mi się wstyd za mój kraj. Ojciec tego mężczyzny przepracował ponad 20 lat w fabryce i miał wypadek, nie ma teraz ręki, doznał jeszcze jakichś innych obrażeń. Całą rodziną walczyli o odszkodowanie i rentę, żeby było z czego żyć. Dostali jakieś grosze z ubezpieczenia, a komisja lekarska przyznała ojcu głodową, chyba najniższą rentę.

To prosta rodzina, a potrzebują dużo pieniędzy. Ten chłopak nawet rzucił szkołę, żeby pracować na budowie i zarabiać na leczenie ojca. Czy tak państwo wspiera obywateli?! Dlatego z tej złości chłopak postanowił spalić flagę, pomyślał, że tak może ktoś go wysłucha.

Ja aż dostałem gęsiej skórki, kiedy poznałem tę historię. A ludzie tak łatwo go potępili. Chociaż w ogóle nie znali sytuacji, to wszyscy od razu zaatakowali tego chłopaka.