Więcej ludzi się rozwodzi, niż żeni.

Jestem pracownikiem Urzędu Stanu Cywilnego (jeśli ktoś nie rozumie, to jest to miejsce, w którym ludzie zawierają lub kończą małżeństwo) i wiele widziałem w swojej praktyce! Długo by zeszło, aby opowiedzieć wszystkie historie, które mi się przytrafiły, ale jedną jednak opowiem.

Rok temu ślub brała jedna niezwykła para — była między nimi bardzo duża różnica wieku. Pan młody był prawie 22 lata starszy od panny młodej. Byliśmy trochę zszokowani taką parą, ale oczywiście przeprowadziliśmy ich ceremonię.

Ostatnio ten mężczyzna znów nas odwiedził. Oczywiście bardzo dobrze go zapamiętałem, trudno go nie pamiętać! Przyszedł z bardzo nieoczekiwaną prośbą.

– Chcę złożyć pozew o rozwód! – powiedział mężczyzna.

– Jak to, byliście taką dobrą parą! – skłamałem, ale byłem ciekawy, co się z nimi stało.

– Widzisz, moja żona ciągle wyciąga ode mnie pieniądze, a także wydaje mi się, że mnie zdradza, więc chcę ją przestraszyć, bez moich pieniędzy nie da sobie rady, a nawet jeśli ma młodego kochanka, wróci do mnie!

Taką historią byłem zszokowany! Oczywiście, że potrzebowała od niego tylko pieniędzy, czego spodziewał się po dwudziestolatce? Czyżby oczekiwał od niej miłości do mężczyzny, który nadaje się na jej ojca?

Spełniłem jego prośbę. Para nie przyszła rozwiązać małżeństwa, mimo to jego plan zadziałał, dziewczyna przybiegła do niego, prosząc o przebaczenie. Mąż cieszył się, że wszystko znów się ułożyło, ale nie trwało to długo.

Jak się okazało, dziewczyna zaszła w ciążę z młodym kochankiem. Jej mąż nie mógł znieść takich wiadomości. Dziewczyna sama złożyła wniosek o rozwód i wróciła do ukochanego, pozostawiając byłego męża z pieniędzmi.

Miłość nie wybiera! Żadne zastraszanie nie pomoże, nie wszystko w naszym świecie kręci się wokół pieniędzy i cieszę się, że dziewczyna to zrozumiała.