Rodzina
Teściowie obiecali, że zapiszą mieszkanie naszemu dziecku, jeśli zasłużę na to uczciwą pracą
Gdy tylko pobraliśmy się z Jankiem, od razu zamieszkaliśmy osobno. Wystarczy, że przed ślubem spędziliśmy dwa miesiące z jego rodzicami w jednym mieszkaniu. Jak tylko zostaliśmy małżeństwem, wynajęliśmy kawalerkę i się od nich wyprowadziliśmy.
Oczywiście teściom się to nie spodobało, bo woleli, żeby ich jedyny syn mieszkał z nimi do końca życia. Moi rodzice nigdy nie wtrącali się w moje małżeństwo, ale mieszkali daleko od nas, w małej wiosce w innym województwie.
Po przeprowadzce szybko skończyły nam się pieniądze z wesela, a pensja Janka nie wystarczała na wszystko. Ja niedługo miałam iść rodzić, bo byłam już w ósmym miesiącu ciąży. Zastanawialiśmy się z mężem, jak dalej żyć i skąd wziąć pieniądze.
Pewnego dnia mój Janek wrócił z pracy i powiedział, że był u swoich rodziców. Rozmawiał z nimi i opowiedział im o naszych problemach. Na to moi teściowie powiedzieli: „Synu, bierz Agnieszkę i przenieście się do nas. Zapiszemy mieszkanie na wasze dziecko, jeżeli tylko twoja żona zgodzi się zaopiekować nami na starość, no i teraz.”
Kiedy to usłyszałam, poczułam się, jakbym dostała obuchem w głowę. Jak można coś takiego proponować synowi? Jak można narzucać swoim dzieciom, gdzie i jak mają żyć?
Moja teściowa bardzo dobrze wie, że już nigdy z nimi nie zamieszkam i specjalnie tak mówi. A to, że zapiszą mieszkanie na nasze dziecko? Jak to rozumieć? Myślałam, że to się rozumie samo przez się, a tutaj okazuje się, że jednak muszę na to zapracować uczciwą pracą…
Pokłóciliśmy się z Jankiem i już od tygodnia się do siebie nie odzywamy. Powiedziałam mu wtedy, że nie mam zamiaru u nikogo mieszkać, że mamy swoją rodzinę. Mąż najpierw się zdenerwował, ale potem ustąpił. No, a teraz siedzi w Internecie i szuka dodatkowej pracy.
Ja też muszę znaleźć jakieś zajęcie na pół etatu z domu, żeby trochę zarobić. Jestem pewna, że nasza sytuacja nie jest wcale najgorsza i sami sobie ze wszystkim poradzimy, bo jesteśmy rodziną.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech