Życie
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki
Mój mąż zginął w wypadku. Byliśmy ze sobą bardzo szczęśliwi. Mieszkaliśmy razem przez 7 lat. Nasza córka skończyła wtedy 5 lat i do dziś pamięta, jak zostałyśmy bez dachu nad głową. Do tamtej pory mój mąż i ja mieszkaliśmy z teściową. Miała duże 3-pokojowe mieszkanie.
A ja myślałam, że traktuje nas jak rodzinę, że nawet nas kocha. Najwidoczniej byłam zbyt naiwna.
Zaraz po tym wypadku teściowa kazała mi się spakować. Wiedziała, że jestem sierotą i nie mam do kogo pójść.
Szczególnie zimą, wieczorem, z małym dzieckiem. To było z jej strony okrutne. Poprosiłam, żebyśmy mogły zostać chociaż jeszcze jeden dzień, żebym mogła załatwić jakieś mieszkanie.
Ale teściowa odpowiedziała, że moje dziecko i ja jesteśmy dla niej obcymi osobami. A ona nie chce nas widzieć. Córka stała wtedy schowana za mną i cicho płakała, patrząc na zagniewaną babcię, która jeszcze do niedawna rozpieszczała ją i zaplatała warkocze.
Nie potrafiłam sobie wytłumaczyć, co sprawiło, że była do nas tak wrogo nastawiona.
Czy strata syna mogła tak wpłynąć na jej stosunek do nas? My też zostałyśmy bez ojca, męża, żywiciela rodziny.
Moje rzeczy poupychała do worków na śmieci już wcześniej, kiedy spacerowałam z dzieckiem na podwórku. A teraz, kiedy poprosiłam o to, żebyśmy mogły spędzić u niej jeszcze jedną noc, wyrzuciła wszystkie te rzeczy przez balkon.
A klatkę z ukochanym chomikiem mojej córki z całej siły wyrzuciła przed blok. Zdałyśmy sobie sprawę, że nie ma sensu z nią rozmawiać i wyszłyśmy. Pozbierałyśmy rozrzucone rzeczy i z tymi workami dotarłyśmy na stację. Tam przypadkowo spotkałam mojego byłego kolegę z klasy. Też był w domu dziecka. Teraz jest komendantem wydziału policji. Wyszedł na ludzi. Od razu zaprosił nas do siebie.
Po kilku miesiącach się pobraliśmy. Kocha i wychowuje moją córkę jak własną. Asia bardzo się do niego przywiązała. Byłam szczęśliwa. Minęło 15 lat.
I nagle na urodzinach mojej Asieńki pojawił się nieoczekiwany i nieproszony gość. Żeby złożyć życzenia z okazji 20. urodzin. Babcia, moja była teściowa, dowiedziała się jakoś, gdzie mieszkamy i przyniosła mały bukiet kwiatów i jakieś słodycze.
Byłam wstrząśnięta jej bezczelnością, ale nie wypadało robić awantury. Chociaż po tym, jak zerwała z nami wszelkie kontakty, pomyślałam, że to zależy od Asi. Jeżeli chce, niech pogodzi się z babcią. Trudno, ma do tego prawo.
A moja córka zaskoczyła mnie, z pełnym spokojem mówiąc:
– Powiedziałaś kiedyś, że jesteśmy dla ciebie obcymi ludźmi. No i ty dla nas też.
Po czym zamknęła drzwi. Nie wtrącałam się. Tak bardzo przestraszyła dziecko, że przez 15 lat Asia niczego nie zapomniała.
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie2 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech