Connect with us

Dzieci

Stoję teraz przed trudnym wyborem – ukochany mężczyzna, czy mój jedyny syn

Mam syna Franka z pierwszego małżeństwa. Jest już nastolatkiem – w zeszłym miesiącu skończył szesnaście lat. Jestem z niego dumna. Franek gra w szachy, w piłkę nożną, jest utalentowanym skrzypkiem.

Jego ojciec zmarł dwa lata temu. Szczerze mówiąc, nadal nie możemy przeboleć tej straty. Nikt z nas się nie spodziewał, że poważna choroba dosłownie w ciągu kilku miesięcy pozbawi zdrowego i silnego mężczyznę wszystkich sił witalnych, aż w końcu odbierze mu życie.

Franek i ja nauczyliśmy się żyć we dwoje. Syn mi pomaga, jak tylko może. Próbuje nawet zarobić jakieś pieniądze, żeby żyło nam się trochę lepiej. Bardzo kocham mojego syna, ale ostatnio zaczęłam myśleć o tym, że może powinnam na nowo ułożyć sobie życie osobiste.

No co? Jestem jeszcze młodą kobietą. Samotność do końca moich dni nie jest najlepszą perspektywą, więc chcę coś z tym zrobić.

Poznałam pewnego mężczyznę. Niedawno przyszedł do pracy w naszym biurze. Jest ode mnie o dziesięć lat starszy, rozwiedziony, nie ma dzieci. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że to była miłość od pierwszego wejrzenia, ale poczułam się przy nim spokojna i bezpieczna. A po śmierci męża nigdy się tak nie czułam.

Dzięki Rafałowi znowu poczułam się, jak kobieta, która może się schronić za męskim ramieniem.

Ale kiedy przedstawiłam Rafała mojemu synowi, nie był zbyt zadowolony z takiej zmiany w naszym życiu.

– Nie potrzebuję ojca, – powiedział Franek oschle.

– Ty może nie, – próbowałam rozładować atmosferę, – ale może ja potrzebuję mężczyzny, nie rozumiesz?

– Nie, – mój syn spojrzał na mnie zimnymi oczami. – Nie kochasz już ojca? Zapomniałaś o nim?

– Nigdy nie zapomnę twojego taty, uwierz mi. Ale jego już z nami nie ma i, niestety, nigdy nie będzie. A my musimy żyć dalej.

– Ale nie z Rafałem, – Franek odpowiedział jeszcze bardziej zdecydowanym tonem. – Możemy żyć sami.

– Chcesz, żebym była nieszczęśliwa? – łzy napłynęły mi do oczu. – Dlaczego tak mnie traktujesz?

Mój syn odwrócił wzrok.

– Mamo, – powiedział, – naprawdę nie chcę, żebyś wyszła po raz drugi za mąż. Rozumiem, że ciężko ci być samej, ale ja nie chcę mieszkać pod jednym dachem z jakimś obcym mężczyzną.

– Więc co powinnam według ciebie zrobić? – spytałam bezradnie.

– Rób co chcesz. Możesz wziąć ten ślub, ale ja nie będę z wami mieszkał.

Stoję teraz przed bardzo trudnym wyborem – ukochany mężczyzna, czy mój jedyny syn? Cierpię już od kilku tygodni, bo nie wiem, co powinnam zrobić. Kocham Rafała, ale serce mi pęka, że mój syn czuje się odrzucony. Może ktoś z was mi coś doradzi, bo naprawdę nie wiem, co zrobić?

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwanaście + osiem =

Trending