Historie
Stali goście. Brat przyjechał z rodziną na kilka dni i został na dwa tygodnie
Mieszkamy z żoną w Krakowie. Marzyliśmy o tym od dawna. Oszczędzaliśmy. Udało nam się kupić mieszkanie w ścisłym centrum za bardzo korzystną cenę.
Marianna i ja 4 lata temu zostaliśmy rodzicami. Urodziła nam się córeczka Zosia. Przez cały ten czas żyliśmy we trójkę szczęśliwie, spokojnie i nikt nam nie przeszkadzał.
Mam brata Darka. Też ma żonę i 5-letniego syna. Mieszkają w naszym rodzinnym mieście. Chociaż mój brat zawsze uśmiechał się mi w twarz, zawsze wiedziałem, że mi zazdrości.
Zadzwonił do mnie niedawno. Bez żadnego „dzień dobry” i bez „proszę”. Kazał mi po nich przyjechać.
Na początku nie od razu zrozumiałem, o co chodzi. Była siódma rano. Okazało się, że na dworcu czekał na mnie brat z rodziną. Przyjechali do nas na Boże Narodzenie. W Krakowie o tej porze panuje wyjątkowa atmosfera, w małych miasteczkach nie ma tego na taką skalę.
Oczywiście byłem zaskoczony tak bezczelnymi odwiedzinami bez żadnego uprzedzenia, ale moja żona przekonała mnie, że nieuprzejmie jest kazać rodzinie czekać.
Pojechałem. Na tym jednak skończyła się moja cierpliwość.
Okazało się, że brat nie przywiózł nawet słodyczy mojemu dziecku, które widzi po raz pierwszy w życiu. Ale to jeszcze nie jest najgorsze. Nie planował zatrzymywać się w hotelu. Postanowili zostać u nas.
Jakby tego było mało, powiedział, że zamieszkają w pokoju dziecinnym i że mamy zabrać córkę do siebie. A dopiero co odzwyczaiła się od spania w naszym łóżku. I znowu to samo.
Oczywiście, nie kupowali żadnego jedzenia. Częstowali się bez skrępowania tym, co było w domu, nawet nie pytając. Cały dzień siedzieli w mieszkaniu, a do miasta poszli tylko dwa czy trzy razy.
Ich wizyta nie trwała 2-3 dni, ale całe 2 tygodnie. Dalej by siedzieli, ale byłem już na nich strasznie zły. Kazałem im wyjechać. Oczywiście brat bardzo się obraził, ale nie miałem innego wyjścia.
Nawet moja mała córeczka ciągle pytała, czy już teraz zawsze będziemy mieszkać z gośćmi.
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie2 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech