Connect with us

Ciekawostki

Specjalnie wcześniej kupiłam bilety na kuszetkę, żeby nikt nam nie przeszkadzał

– Mamo, długo jeszcze? – zapytał mój siedmioletni syn, wpatrując się we mnie.

– Nie, wiem synku, – otarłam czoło chusteczką i pociągnęłam łyk wody z butelki. – Ja też chcę, żeby to się skończyło jak najszybciej.

A jakieś trzy godziny temu mój Michaś radośnie czekał na pociąg na peronie. Nareszcie! Jedziemy nad morze. Obiecywałam tę podróż synowi już od dwóch lat, ale jakoś nic z tego nie wychodziło – a to nie było pieniędzy, a to urlop dostałam w grudniu. No, ale wreszcie się doczekaliśmy.

Specjalnie kupiłam wcześniej miejsca w kuszetce, żeby nikt nam nie przeszkadzał.

„Może się prześpię,” – pomyślałam.

Ale gdy tylko znaleźliśmy swoje miejsca i przygotowaliśmy się do przyjemnej podróży, do naszego przedziału weszła kobieta z małym dzieckiem.

– Jedziemy z wami, – powiedziała i zaczęła się rozsiadać na dolnych łóżkach.

– Przepraszam, – powiedziałam tak spokojnie, jak tylko mogłam, – ale te miejsca są nasze. Specjalnie kupowałam bilety miesiąc wcześniej, żeby zarezerwować niższe miejsca.

– Ale ja jestem matką z dzieckiem! – odpowiedziała agresywnie.

– Ja też…

– Ale twoje dziecko jest duże – może spać u góry!

Kobieta, nie słuchając żadnych argumentów, dalej układała swoje rzeczy na dolnym łóżku.

Nie chciałam urządzać awantury, więc wspięłam się na górę, czego tak bardzo chciałam uniknąć. Ale najgorsze zaczęło się później.

Czy to z gorąca, czy przez zdenerwowaną matkę, dziecko naszej współpasażerki zaczęło krzyczeć wniebogłosy. Kobieta nawet nie próbowała go uspokoić. Po prostu leżała na moim miejscu, wpatrując się w ekran swojego telefonu.

W międzyczasie spojrzałam na mojego Michałka. Było oczywiste, że jego nastrój też się pogorszył. Tak czekał na tę podróż, a teraz mu smutno. Upał, krzyki dziecka i kłótliwa kobieta, która krzyczała na jego matkę.

– Chcę, żeby to się jak najszybciej skończyło, – wyszeptał mój syn.

No i po co rezerwowałam wcześniej? Kochane mamy, bądźcie trochę bardziej wyczulone na potrzeby innych. To, że urodziłaś dziecko, nie znaczy, że jesteś lepsza od innych. W końcu, kto wie, może ty też za parę lat znajdziesz się w jednym przedziale z taką „madką”.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 × 2 =

Trending