Connect with us

Rodzina

Rodzicom nie podobała się Kamila. Uważali, że będzie złą synową, a mama chciała dla mnie lepszej kandydatki, ale ja nie zrezygnowałem ze swojego wyboru

Poznaliśmy się Kamilą na uniwersytecie. Razem poszliśmy po licencjacie na studia magisterskie. Wiele nas łączyło, więc szybko się polubiliśmy. Kamila była niesamowicie piękną i miłą dziewczyną. Zanim ją poznałem, nigdy wcześniej nie byłem tak bardzo zakochany. Kamila nie ma dużej rodziny – tylko mamę i młodszą siostrę. Musiała sobie dorabiać, żeby stać ją było na studia…

Ja mam zupełnie inną sytuację – pochodzę z bogatej rodziny, jestem jedynym i długo wyczekiwanym dzieckiem moich rodziców. Mama i ojciec zawsze chcieli dla mnie jak najlepiej, więc płacili za moją naukę i kupili mi mieszkanie. Chcieli, żebym dorastał w dostatku i osiągał to, czego chcę, więc zawsze wszystko mi ułatwiali. Kiedyś mama zaczęła pytać, czy spotykam się z jakąś dziewczyną, bo zauważyła zmiany w moim nastroju. Rzeczywiście, byłem stale pogrążony we własnych myślach, a ich główną bohaterką była Kamila. Bardzo mi się podobała i zdałem sobie sprawę, że to jest dziewczyna, z którą chcę założyć rodzinę. Martwiłem się tylko o jedno – jak to powiedzieć rodzicom… Zupełnie nie spełniała ich wymagań – chcieli dla mnie zamożnej dziewczyny z bogatej i inteligenckiej rodziny.

Postanowiłem jednak im ją przedstawić. Wszystkie moje obawy się spełniły – rodzice byli przeciwni Kamili. Uważali, że będzie złą synową, a mama chciała dla mnie lepszej kandydatki, ale ja nie zrezygnowałem ze swojego wyboru! Wbrew decyzji rodziców oświadczyłem się mojej dziewczynie. Mama i tata pomogli w organizacji ślubu i wesela, ale byli na mnie źli. Zamieszkaliśmy z Kamilą w moim mieszkaniu, po czym rozpętało się piekło.

Mama przychodziła do nas prawie codziennie i kontrolowała każdy krok Kamili. Kiedy poprosiłem ją, żeby tego nie robiła, szybko zamknęła mi usta argumentem, że to mieszkanie zostało kupione za pieniądze jej i ojca, a nasz ślub też oni sfinansowali. Długo to znosiłem, ale kiedy po kolejnym załamaniu nerwowym Kamili musieliśmy wzywać karetkę, już nie wytrzymałem. Powiedziałem mamie wszystko, co o tym myślę. Wtedy rozgniewała się na mnie i w przypływie wściekłości kazała mi się spakować i żyć na własną rękę. Mam swoją dumę, więc przeprowadziliśmy się do jednopokojowego mieszkania, które wynajęła nam znajoma Kamili.

Oczywiście to mieszkanie bardzo różniło się od poprzedniego… Warunki nie były zbyt dobre, ale nie było nas stać na nic lepszego. Musiałem poszukać sobie pracy na pół etatu. Kamila też pracowała i równolegle studiowała. Później uszczęśliwiła mnie wspaniałą wiadomością – moja ukochana żona była w ciąży! Byłem w siódmym niebie! Kamila musiała jednak zrezygnować z pracy, nie mogła się tak przemęczać. Zdecydowałem, że wezmę urlop dziekański i znajdę pracę na pełen etat. Teraz sam musiałem utrzymać rodzinę.

Moi rodzice przez ten czas ani razu do mnie nie zadzwonili. Mama nawet nie wiedziała, że ​​wkrótce zostanie babcią. Moja żona mówi, że nie wolno tak długo trzymać urazy wobec rodziców. Ona kiedyś też obrażała się na swojego ojca, ale kiedy zmarł, bardzo tego żałowała. Chyba posłucham Kamili, może jak powiem rodzicom, że spodziewamy się dziecka, trochę złagodnieją?

Trending