Connect with us

Rodzina

Rodzice poszli do moich teściów prosić o mieszkanie dla siostry

Od zawsze wiedziałem, że moi rodzice i siostra mają obsesję na punkcie pieniędzy. Prawie nigdy nie interesowało ich nic poza finansami. Ale później wszystko potoczyło się jeszcze gorzej. Nigdy nie myślałem, że moi krewni są aż tak chciwi i bezczelni. I w ogóle, jak to się stało, że w takim otoczeniu ja jeden pozostałem normalny?

Moja mama dorastała w biednej rodzinie. Może nie głodowali, ale przez całe życie ubierali się bardzo skromnie i kupowali najtańsze rzeczy. W jednopokojowym mieszkaniu mieszkało 2 dzieci i 2 dorosłych.

Mój ojciec też nie miał luksusów. Dorastał w domu dziecka, nigdy nie widział swoich rodziców. Do wszystkiego, co ma, doszedł bez niczyjej pomocy.

I może nie osiągnął nic wielkiego, ale jednak udało mu się zarobić na małe dwupokojowe mieszkanie.

Zaraz po ślubie mama dowiedziała się, że jest ze mną w ciąży. 3 lata później na świat przyszła jeszcze moja młodsza siostra Iza.

Na początku żyłem radośnie i beztrosko.

Ale czas mijał, dorosłem i zacząłem zauważać ten dziwny i trochę niesprawiedliwy stosunek moich rodziców do świata.

Szczególnie to było widoczne u mamy. Gotowa była każdego utopić choćby za jedną złotówkę. A Iza jest jej wierną kopią, są do siebie podobne, jak dwie krople wody.

Nie znajdowałem dla ich zachowania żadnego usprawiedliwienia. Postanowiłem po prostu to tolerować, bo szczególnie mnie to nie dotykało, a i tak nie byłem w stanie ich zmienić. Minęło trochę czasu. Zakochałem się w przepięknej dziewczynie. Karolina miała 22 lata, a ja 27.

Ale to nie taka zwykła dziewczyna. Jej rodzice mają sieć gabinetów stomatologicznych i bardzo dobrze zarabiają, Karolina też już pracowała.

Nawiasem mówiąc, nie przechwalali się zbytnio swoim bogactwem. Byli bardzo skromnymi, szczerymi i hojnymi ludźmi.

Od razu przyjęli mnie jak własnego syna. Dali nam mieszkanie i nawet nie było żadnych dyskusji, kto organizuje wesele. Nasz ślub był naprawdę luksusowy. Potem od razu wprowadziliśmy się do naszego gniazdka i żyliśmy tam szczęśliwie.

Ale moi rodzice nie mogli przestać myśleć, skąd moi teściowie mają tyle pieniędzy. A może okażą się tak hojni, że podzielą się ze wszystkimi? O niczym nie wiedziałem, bo wtedy byłem tuż po ślubie, w siódmym niebie ze szczęścia. Jednak telefon teścia do mojej żony szybko sprowadził mnie na ziemię.

Powiedział (swoją drogą wcale nie ze złością ani urazą, co mnie zdziwiło, chciał tylko nas poinformować), że moi rodzice przyszli do moich teściów i poprosili o pomoc w zakupie mieszkania dla Izy. Byłem po prostu w szoku. Tak mi wstyd. Przeprosiłem ich kilka razy i zerwałem wszelkie kontakty ze swoją rodziną.

Trending